Przed pierwszym gwizdkiem FC Barcelona i Atletico Madryt miały tyle samo punktów. Sobotni hit ligi hiszpańskiej miał zadecydować, kto będzie liderem tabeli La Ligi przed przerwą świąteczno-noworocznym.
Podopieczni Hansiego Flicka rozpoczęli mecz w niezłym stylu i z minuty na minutę coraz mocniej naciskali rywali. Sędzia nie przyznał "jedenastki" gospodarzom, choć wydawało się, że Giuliano Simeone dopuścił się zagrania ręką w polu karnym.
W 30. minucie FC Barcelona wysunęła się na prowadzenie. Pedri napędził akcję, żeby po chwili ją sfinalizować.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wow! Fantastyczna przewrotka w Brazylii
Reprezentant Hiszpanii ruszył w pole karne i chciał zagrać na ścianę z Gavim, który nieumyślnie odegrał do niego piętą. Pedri ponownie dopadł do piłki, po czym płaskim uderzeniem znalazł sposób na doświadczonego Jana Oblaka.
Pedri śrubuje swoje statystyki w bieżących rozgrywkach ligowych. Przeciwko Atletico środkowy pomocnik trafił do siatki po raz czwarty w tym sezonie. Dodatkowo może pochwalić się dwoma asystami.
Odpowiedź Atletico przyszła w drugiej części gry. Rolę pierwszoplanową odegrał aktualny mistrz świata. Rodrigo De Paul znalazł sobie trochę miejsca i uderzeniem z krawędzi pola karnego wyrównał rezultat na 1:1.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)