Ale absurd. W Niemczech padł "samobój" roku? Jest nagranie

  / Screen / Viaplay / Na zdjęciu: w meczu Eintracht Frankfurt - FSV Mainz padł absurdalny gol samobójczy
/ Screen / Viaplay / Na zdjęciu: w meczu Eintracht Frankfurt - FSV Mainz padł absurdalny gol samobójczy

Co prawda do Wigilii jeszcze parę dni, ale zawodnicy Eintrachtu Frankfurt postanowili podarować prezent drużynie FSV Mainz już teraz. W sobotnie popołudnie obejrzeliśmy jedną z najdziwniejszych bramek samobójczych w tym sezonie.

To jest ostatnia kolejka Bundesligi przed przerwą świąteczno-noworoczną. I ewidentnie atmosfera wigilijnej kolacji udzieliła się zawodnikom Eintrachtu Frankfurt.

Gospodarze byli faworytem sobotniego meczu z FSV Mainz, ale od samego początku postanowili przebrać się w stroje św. Mikołaja. I zamiast grać w piłkę, to zaczęli rozdawać prezenty.

Była 15. minuta. Bramkarz Eintrachtu Kaua Santos miał sytuację pod kontrolą w polu karnym. Mógł wybić piłkę, natomiast zdecydował się na krótkie podanie. Ellyes Skhiri był naciskany przez rywala i został niejako wrzucony na konia.

Próbował to uratować na wślizgu, jednak zachował się w taki sposób, że kopnął piłkę w kierunku własnej bramki. Santos chciał to jeszcze ratować, odbił futbolówkę na poprzeczkę, ale ta przypadkowo uderzyła jeszcze w jego rękę i wpadła do siatki.

Absolutne kuriozum. Zresztą, słowa nie oddadzą tego, co wydarzyło się na Deutsche Bank Park.

Zobacz kuriozalną bramkę samobójczą w meczu Eintracht Frankfurt - FSV Mainz:

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wszyscy łapali się za głowy. Co on zrobił?!

Komentarze (1)
avatar
Gustawoss
9 h temu
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Samobój samobójem, ale co zrobił bramkarz???