Legia Warszawa wydała fortunę na kary dla UEFA z powodu różnych "incydentów", do których doszło z udziałem stołecznego klubu w europejskich pucharach - wynika z ustaleń Szymona Janczyka, dziennikarza weszlo.com.
Kartoteka kar Legii z występów w Europie ma swój początek w 1990 r. (chodzi o karę 2,5 tys. franków szwajcarskich za odpalenie przez kibiców fajerwerków podczas meczu z FC Swift Hesper) i dziś liczy niemal dwadzieścia stron.
"Wynika z niej, że łączna kara nałożona na klub to około 2,76 mln euro (ok. 11,7 mln złotych - przyp. red.). (...) Tylko w dwóch ostatnich sezonach Legia wydała na kary od UEFA pieniądze, które w realiach polskiej piłki oznaczają solidny, gotówkowy transfer. Tej jesieni licznik dobił do 126 tys. euro. Poprzedni sezon zamknięto z wynikiem 321 tys. euro, trzecim najwyższym w historii startów stołecznego klubu w pucharach" - czytamy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wszyscy łapali się za głowy. Co on zrobił?!
Jak podkreśla autor zestawienia, w raporcie mowa tylko o kwotach wpłaconych na konta bankowe UEFA. Straty Legii, które wynikały np. z częściowego czy całkowitego zamknięcia stadionu, nie zostały uwzględnione.
Najdotkliwsze kary finansowe Legii (za weszlo.com):
1. FCSB, 2013 r. - 150 tys. euro i zamknięty stadion na jeden mecz (użycie pirotechniki przez fanów)
2. Lokeren, 2014 r. - 105 tys. euro i zamknięty stadion na dwa mecze (niesportowe incydenty, pirotechnika, zamieszki, rasizm)
3. Aston Villa, 2023 r. - 100 tys. euro i zapłacenie za szkody i zakaz wyjazdowy (podróż kibiców gości na mecz, zamieszki, zniszczenia stadionu, pirotechnika)
4. Lazio Rzym, 2013 r. - 100 tys. euro (obraźliwe banery, zamieszki, pirotechnika)
Legia w czwartek (19.12) zagra na wyjeździe z Djurgardens IF (początek o godz. 21:00) w ramach 6. kolejki Ligi Konferencji. Stawką pojedynku będzie bezpośredni awans do 1/8 finału rozgrywek.