FC Barcelona nie zdołała zdobyć trzech punktów w meczu z Realem Betis na stadionie Benito Villamarín. Mimo świetnej gry Inakiego Peni, który popisał się kilkoma kluczowymi interwencjami, mecz zakończył się remisem 2:2.
Bramkarz wyraził swoje rozczarowanie po spotkaniu. Pena podkreślił, że drużyna miała trudności w drugiej połowie, kiedy Betis zdominował grę.
- Jesteśmy wku******. Trudno jest stracić dwa punkty w końcówce meczu, zwłaszcza w takiej sytuacji - powiedział bramkarz, cytowany przez sport.es. Dodał, że Katalończycy wiedzieli, iż na tym stadionie nawet najlepsze drużyny mogą stracić punkty.
ZOBACZ WIDEO: Ronaldinho ciągle to ma! Takie bramki chce się oglądać
W pierwszej połowie Barcelona potrafiła kontrolować tempo gry, ale w drugiej Betis wyrównał poziom i zmusił rywali do gry długimi podaniami. - W drugiej połowie było bardzo trudno. Betis się rozkręcił, a stadion ich wspierał - stwierdził Pena.
- Jestem bardzo zadowolony z tego, co pokazuję na boisku. To dla mnie duma i przyjemność grać w Barcelonie" - przyznał bramkarz. Jego postawa w meczu była jednym z jasnych punktów drużyny.
Niezmiennie Pena jest pierwszym wyborem Hansiego Flicka między słupkami. Hiszpan nadal wygrywa rywalizację z czekającym na debiut Wojciechem Szczęsnym.