Przedziwne rzeczy dzieją się w Śląsku Wrocław. Wicemistrz Polski jest w obecnym sezonie najgorszą drużyną w PKO Ekstraklasie i zasłużenie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Do końca roku zostały jeszcze dwa mecze: sobotni z Lechią Gdańsk w ramach 18. kolejki i zaległy z Radomiakiem Radom.
Śląsk w podróż do Gdańska udał się w piątek, ale w autokarze zabrakło tymczasowego trenera Marcina Dymkowskiego, który objął zespół po zwolnionym Jacku Magierze. Prowadził drużynę wspólnie z Michałem Hetelem i - według informacji "Sport.pl" - jego misja właśnie się zakończyła. Klub nie odniósł się jeszcze do całej sprawy.
Dymkowski ma licencję UEFA Pro i był wpisany do protokołu Śląska przy okazji meczów w lidze i w Pucharze Polski. Był również obecny na pomeczowych konferencjach prasowych.
Dziennikarz Canal+Sport Robert Skrzyński poinformował jako pierwszy, że Dymkowski nie pojechał z drużyną na mecz. Po paru godzinach Śląsk odpowiedział na portalu "X" (dawniej Twitter).
Wspomniane źródło twierdzi, że współpraca pomiędzy Dymkowskim i Hetelem nie układała się najlepiej. Jeden i drugi mieli różne wizje prowadzenia drużyny, co prowadziło do napięć.
Przypomnijmy, że była to opcja tymczasowa. Klub cały czas poszukuje nowego trenera.