Przygotowania Bayernu Monachium do meczu z Borussią Dortmund zostały zakłócone przez incydent z udziałem Alphonso Daviesa. Jak podaje "Welt English News", w nocy ze środy na czwartek policja zatrzymała jego Lamborghini Urus w centrum Monachium.
Podczas kontroli funkcjonariusze wyczuli od Daviesa alkohol. "Davies musiał udać się na komisariat i poddać się badaniu alkomatem. Wynik wyniósł 0,6 promila" - informuje "Bild". Pojazd został przekazany przyjacielowi piłkarza, który kontynuował jazdę.
Policja nie skomentowała sprawy z powodu ochrony danych osobowych. - Przy takim poziomie alkoholu jest to wykroczenie, a nie przestępstwo. Daviesowi grozi mandat 500 euro i miesięczny zakaz prowadzenia - ocenił prawnik Gennaro Festa.
W praktyce jeśli kierowca ma stężenie alkoholu we krwi powyżej 0,5 promila, ale nie przekracza ono 1,1 promila, to u naszych zachodnich sąsiadów jest to traktowane jako wykroczenie.
Davies nie stracił prawa jazdy i nadal może prowadzić samochód. W piątek pojawił się na treningu Bayernu. Jego kontrakt z klubem wygasa latem, a rozmowy o przedłużeniu umowy nie przyniosły dotąd rezultatów.
Tymczasem już w sobotę (30 listopada) Bayern Monachium zmierzy się na wyjeździe z Borussią Dortmund. Der Klassiker rozpocznie się o godz. 18:30.
ZOBACZ WIDEO: Tego nie powstydziłby się nawet Ronaldo. Co za bramka!