4 
W styczniu br. Kotwica Kołobrzeg zerwała kontrakt z Jakubem Rzeźniczakiem. Jako powód podano to, że piłkarz negatywnie wpływa na wizerunek klubu. Było to pokłosie wywiadu, jakiego on i jego żona udzielili w "Dzień Dobry TVN". 37-latek w trakcie rozmowy powiedział, że nie chce mieć kontaktu ze swoją córką z poprzedniego związku. Te słowa wywołały burzę w całej Polsce.
Na tym jednak sprawa się nie skończyła. Kotwica boryka się z poważnymi problemami i decyzją PZPN jest objęta rozszerzonym nadzorem finansowym. Jej piłkarze donosili o niewypłacanych im pensjach. Okazuje się, że zaległości dotyczyły również Rzeźniczaka.
Z tego powodu były reprezentant Polski zdecydował się skierować sprawę do sądu. Portal informacyjny z Kołobrzegu e-kg.pl informuje, że Rzeźniczak wygrał proces, co sam miał potwierdzić lokalnym dziennikarzom. Klub został zobowiązany do wypłaty mu zaległych pensji wraz z odsetkami.
A chodzi tu o sporą kwotę. Nieoficjalne doniesienia mówią o tym, że Rzeźniczak otrzyma od Kotwicy ponad 200 tysięcy złotych. Przypomnijmy, że środkowy obrońca był piłkarzem klubu z Pomorza od lipca 2023 roku. Wystąpił w 17 meczach tego zespołu, zanim jego kontrakt został rozwiązany.
Po rozstaniu z Kotwicą Rzeźniczak pozostaje bez klubu. Obecnie próbuje swoich sił w sportach walki i występuje na galach freak-fightowych. W swoim debiucie na gali Clout MMA 5 szybko znokautował Tomasza "Szalonego Reportera" Matysiaka. Drugi pojedynek stoczy na Fame MMA 23. 7 grudnia jego rywalem będzie Roger Sala.
ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza
na Instagramie 
na Facebooku 
