Robert Lewandowski w ostatnim czasie przymusowo pauzował ze względu na uraz pleców, którego doznał podczas starcia z Realem Sociedad, przez co nie brał udziału w zgrupowaniu reprezentacji Polski. Napastnik dostał jednak zielone światło i mógł zagrać w sobotę przeciwko Celcie Vigo.
Przez prawie całe spotkanie wszystko szło po myśli FC Barcelony. Wynik pojedynku otworzył Raphinha, a w drugiej połowie kolejną bramkę zdobył "Lewy", jednak gdy czerwoną kartkę na osiem minut przed końcem ujrzał Marc Casado, wszystko się posypało. Spotkanie ostatecznie zakończyło się remisem 2:2 (---> RELACJA).
Jeden punkt to marne pocieszenie, jeśli prowadzi się przez niemalże cały mecz, ale Robert Lewandowski może mieć małe powody do zadowolenia. Dzięki swojemu trafieniu w meczu z Celtą Vigo jeszcze bardziej umocnił się na pierwszym miejscu klasyfikacji strzelców La Liga.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to był strzał! Można oglądać i oglądać
Polski napastnik zgromadził na swoim koncie już 15 bramek w 14 spotkaniach. Nad drugim w zestawieniu Raphinhą ma przewagę aż siedmiu bramek!
Co ciekawe, "Lewy" wykręcił na murawie lepsze liczby niż dwie największe gwiazdy Realu Madryt razem wzięte. Oczywiście mowa o Viniciusie Juniorze i Kylianie Mbappe - pierwszy strzelił osiem, a drugi sześć bramek.
Robert Lewandowski stanie przed szansą powiększenia swojego konta bramkowego w La Liga 30 listopada - FC Barcelona podejmie Las Palmas.Zanim jednak dojdzie do kolejnego pojedynku o punkty w lidze hiszpańskiej, kataloński zespół ugości we wtorek w Lidze Mistrzów Stade Brestois 29.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)