Goncalo Feio liczy na reakcję Legii. "Zalecam trochę spokoju"

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Goncalo Feio
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Goncalo Feio

- Jeżeli ktoś już się poddał, to niech nie wchodzi do szatni - mówi Goncalo Feio przed sobotnim meczem z Cracovią (godz. 20.15).

Czy przez dwa tygodnie udało się piłkarzom Legii Warszawa zapomnieć o dotkliwej przegranej z Lechem Poznań (2:5)? Przekonamy się o tym w sobotni wieczór, gdy drużyna Goncalo Feio zagra na własnym boisku z Cracovią. I biorąc pod uwagę postawę "Pasów" w sezonie 2024/25 należy spodziewać się świetnego spotkania.

- Mogę powiedzieć wszystko, ale reakcję musimy pokazać na boisku. Czyny mają dużo więcej znaczenia niż słowa - mówił trener Feio na konferencji prasowej.

- Musimy oddzielić naszą postawę od wyniku. Mecz w Poznaniu był wyrównany. Spotkały się dwie drużyny, które mają dużo jakości. My i Lech zagraliśmy podobny mecz. Chwała Lechowi, że bezlitośnie wykorzystał większość sytuacji. Wynik jest bolesny, frustrujący i nieakceptowalny przez nas. Jako trener nigdy w życiu nie straciłem pięciu goli w jednym spotkaniu. Ale z drugiej strony to nie tak, że byliśmy o trzy bramki gorsi od Lecha - przyznał Feio.

Nie udało się jednak nawet zremisować, wobec czego "Kolejorz" ma już o dziewięć punktów więcej niż Legia. - Jeżeli ktoś już się poddał, to niech nie wchodzi do szatni - mówi Feio.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to był strzał! Można oglądać i oglądać

- Do tej pory, w tym sezonie, średnio reagujemy po porażkach. To nie może nam się zdarzyć kolejny raz. To coś, co nie może się przytrafić drużynie, która chce być mistrzem Polski. Nie możemy mieć serii meczów niewygranych - zauważa Feio.

No więc popatrzmy: po przegranej z Piastem było zwycięstwo z Broendby w Lidze Konferencji. Po przegranej z Rakowem Częstochowa przytrafiła się kolejna przegrana z Pogonią Szczecin, a następnie remis z Górnikiem Zabrze. Aż tak źle więc nie było.

- Chciałbym skończyć sezon bez porażki, ale tego już nie zrobimy. Porażka w sporcie może się przytrafić, nawet drużynie walczącej o mistrzostwo, ale nie może być serii takich spotkań - mówi Feio.

Portugalczyk jest zdania, że nic nie jest jeszcze stracone. - Zalecam trochę spokoju. Byłem w Legii, gdy traciliśmy dwanaście punktów do lidera, a skończyło się mistrzostwem Polski. Wychodząc na boisko nie myślimy o tym, co wydarzyło się w Poznaniu, Częstochowie czy Białymstoku. Chcemy być najlepszą wersją siebie i wygrywać mecze - podkreśla.

Przed Legią spotkanie z Cracovią przed własną publicznością. "Pasy" zachwycają w obecnym sezonie. Zwłaszcza na wyjazdach, gdzie udało się zdobyć 18 punktów na 21 możliwych.

- Przede wszystkim Cracovia potrafi strzelać gole. To drużyna groźna w każdym elemencie: stały fragment, kontra, są bardzo wertykalni w swojej grze, mogą zdobyć bramkę zza pola karnego, po dośrodkowaniu. Sam jestem ciekaw, jak Cracovia podejdzie do tego meczu. Czy będzie to drużyna z wyjazdów do Częstochowy lub Białegostoku, czy z innych wyjazdów - mówi Feio.

Początek meczu Legia Warszawa - Cracovia w sobotę o godz. 20.15.

Komentarze (19)
avatar
Jaagafan na banie
27.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdzie jest mistrzostwo zdobyte - nie kupione ......w gablocie ? 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
26.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W gablocie, młocie HAHAHAHAHAHAHAHAHA 
avatar
Jaagafan na banie
26.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdzie jest mistrzostwo ? gdzie korona ??? gdzie puchar ??? 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
26.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za rentę twojej starej 
avatar
Jaagafan na banie
26.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyli ten Fallus kupił te wszystkie puchary za swoje ???