Niepewna przyszłość bramkarza Barcelony. Dużo zależy od Szczęsnego

Inaki Pena wskoczył do składu Barcelony we wrześniu, gdy poważnej kontuzji kolana doznał Marc-Andre ter Stegen. Niemiec wypadł z gry do końca sezonu. W październiku do "Dumy Katalonii" dołączył Wojciech Szczęsny, który zawiesił sportową emeryturę. Polak nie dostał jeszcze szansy na debiut w nowym zespole.

Kontrakt Peni z Barceloną obowiązuje do końca czerwca 2026 roku. W tej samej sytuacji jest jeszcze kilku innych zawodników, w tym m.in. Gavi i Pedri. Władze klubu rozpoczęły już zaawansowane negocjacje z dwoma młodymi pomocnikami w sprawie nowych umów. "Mundo Deportivo" donosi, że hiszpański bramkarz nie otrzymał jeszcze żadnej propozycji.

Hiszpańscy dziennikarze przekonują, że decyzja w jego sprawie zapadnie po zakończeniu obecnego sezonu. Działacze "Dumy Katalonii" maja wtedy ocenić sytuację wśród bramkarzy.

ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza

"Mundo Deportivo" podkreśla, że duży wpływ na przyszłość Peni może mieć również Szczęsny. Na Półwyspie Iberyjskim pojawiają się głosy, że polski golkiper zadebiutuje w Barcelonie w styczniu, przy okazji meczów o Puchar Króla. 34-latek podpisał z hiszpańskim gigantem kontrakt obowiązujący do końca sezonu, jednak dobre występy mogą sprawić, że otrzyma propozycje przedłużenia umowy.

O obsadzie bramki Barcelony w kolejnych latach może też zaważyć forma, jaką ter Stegen będzie prezentował po wznowieniu treningów.

"Mając wszystkie elementy układanki na stole, czyli występy Peni i Szczęsnego, a także powrót ter Stegena, Barcelona oceni, z którymi bramkarzami powinna zostać przedłużona umowa. W dalszej kolejności zapadnie decyzja, czy klub sprowadzi perspektywicznego golkipera. Będzie to też zależało od dyspozycji Diego Kochena w zespole młodzieżowym" - czytamy w "Mundo Deportivo".

Dodajmy, że Pena w tym sezonie zagrał w 11 meczach Barcelony we wszystkich rozgrywkach. Puścił w nich 10 bramek i pięciokrotnie zachowywał czyste konto. Jak dotąd unikał poważnych błędów i zbierał solidne recenzje za swoje występy.

Wreszcie. Milik usłyszał dobre wieści

Robił z Polakami, co chciał. Będzie grał u boku Lewandowskiego?

Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)