Reprezentacja Polski ma za sobą dwa ostatnie mecze w tym roku. W ramach Ligi Narodów nasza drużyna przegrała na wyjeździe 1:5 z Portugalią, a w poniedziałek uległa przed własną publicznością 1:2 Szkocji. Szczególnie spotkanie w Porto było szeroko komentowane, nie tylko ze względu na wynik.
Wszystko za sprawą kuriozalnej sytuacji z udziałem Karola Świderskiego. Gdy napastnik był gotowy do wejścia na murawę, okazało się bowiem, że nie został zgłoszony do protokołu meczowego. Na niedzielnej konferencji prasowej z tej wpadki tłumaczył się Łukasz Gawrjołek. Team menadżer reprezentacji wziął na siebie pełną odpowiedzialność i przeprosił za ten błąd.
Wydarzenia z Porto skomentował w programie Kanału Sportowego Szymon Kołecki. Mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów, a obecnie zawodnik MMA, nie krył oburzenia. - Nie wiem, co za mózg dopuścił do sytuacji, gdzie na konferencji wychodzi facet i publicznie przeprasza za niewpisanie kogoś tam do protokołu i mówi, że chciałby publicznie przeprosić, gdzie obok siedzi trener i zawodnik, którzy przyjmują te przeprosiny - stwierdził wprost.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Bramkarz był bezradny. Kapitalny gol w Hiszpanii
- A kiedy oni przeproszą za swoją postawę na boisku i posypią głowę popiołem, bo to, co prezentują, jest żenujące po prostu. Upokorzenie faceta, który zrobił mały błąd i nie wpisał kogoś do protokołu w natłoku swoich obowiązków, wystawianie go na konferencję być może dla odwrócenia uwagi od ich postawy. Tak to źle wyglądało, że jest mi przykro i pozdrawiam serdecznie tego pana - dodał Kołecki.
Polacy na przestrzeni całej Ligi Narodów zaprezentowali się z bardzo złej strony. Wygrali tylko jedno spotkanie i zanotowali jeden remis, dokładając do tego cztery porażki. To sprawiło, że nasza reprezentacja spadła do Dywizji B tych rozgrywek.