Reprezentacja Polski przegrała w poniedziałek ze Szkocją 1:2 (---> RELACJA) i spadła do Dywizji B Ligi Narodów UEFA. Mecz na PGE Narodowym obfitował w emocje i wiele sytuacji podbramkowych. Obie drużyny oddały łącznie 35 strzałów, z czego 19 należało do Polaków.
Mimo porażki, selekcjoner Michał Probierz oraz zawodnicy tacy jak Piotr Zieliński czy Tymoteusz Puchacz, wyrażali przekonanie, że... Polska mogła wygrać różnicą kilku goli.
- Mogliśmy nawet sześć bramek strzelić - wypalił Piotr Zieliński, cytowany przez portal Meczyki. I dodał: - Sytuacje stwarzamy, tylko trzeba je wykańczać, by wyniki były dla nas korzystne. Gdybyśmy mieli trochę więcej szczęścia, to byśmy rozmawiali o innym wyniku. Mogło być 4:2, 6:2, 5:3... I my powinniśmy wygrać ten mecz.
ZOBACZ WIDEO: Chwyta za serce. Dzieciaki pokazały, że żadne warunki im niestraszne
Tego typu komentarze spotkały się z krytyką Zbigniewa Bońka, który na platformie X wyraził swoje zdanie na temat podejścia drużyny. Boniek przypomniał o niewykorzystanych szansach Szkotów oraz o świetnych interwencjach polskiego bramkarza Łukasza Skorupskiego, które utrzymały reprezentację w grze.
"Fakt, że remis i baraż był już prawie pewny. Czytam, że wszystko było ok, tylko brakowało trochę szczęścia. Niestety, ale nikt nie mówi o słupkach , poprzeczkach i trzech fantastycznych interwencjach Skorupskiego... Jak chcemy coś znaczyć i poprawić wyniki to od tego trzeba zacząć" - napisał Boniek.
Pod wpisem wiceprezydenta UEFA zaroiło się od komentarzy. Jednym z najmocniejszych był ten opublikowany przez redaktora naczelnego portalu Meczyki - Tomasza Włodarczyka. "Jeśli czołowi piłkarze mówią, że "mogliśmy wygrać 6:2", to jest to po prostu wesoła amnezja, bo idąc tym tokiem myślenia mogli też przegrać 1:5" - zaznaczył.