Książulo kupił na mecz bilety za 4 tys. złotych. Nie zgadniesz o czym zapomniał

YouTube / Książulo / Na zdjęciu: Książulo i PGE Narodowym
YouTube / Książulo / Na zdjęciu: Książulo i PGE Narodowym

Mecz ze Szkocją cieszył się dużym zainteresowaniem, ale polscy piłkarzy nie stanęli na wysokości zadania. Na PGE Narodowym pojawił się między innymi popularny youtuber. - Ja tu pewnie nie wrócę po tym, co się dzieje - stwierdził "Książulo".

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentacja Polski po raz kolejny nie spełniła oczekiwań fanów. Niestety, piękny gol Kamila Piątkowskiego nie wystarczył i kadra poniosła bardzo bolesną porażkę 1:2 ze Szkocją, przypieczętowując swój spadek z dywizji A Ligi Narodów UEFA. Po ostatnim gwizdku rozgorzała się dyskusja o przyszłości selekcjonera Michała Probierza.

Kibice mieli prawo czuć się rozczarowani po tym, jak Szkocji zdobyli decydującą bramkę w doliczonym czasie gry. Na trybunach w Warszawie pojawiło się 55433 widzów, w tym także znane osobistości.

Jak się okazało, przy okazji meczu ze Szkocją na PGE Narodowy przyjechali znani youtuberzy, żeby przetestować catering. "Książulo" i "Wojek" wydali łącznie cztery tysiące złotych na dwa bilety w loży VIP.

ZOBACZ WIDEO: Chwyta za serce. Dzieciaki pokazały, że żadne warunki im niestraszne

"Książulo" nawet nie ukrywał, że nie był za bardzo zainteresowany wydarzeniami na boisku. - Ja tu tylko jeść przyszedłem. Zaraz wracam do domu na mecz - przyznał w filmie opublikowanym na platformie YouTube.

Pomimo tego, że influencerzy przeznaczyli duże pieniądze za wejściówki, to musieli jeść na stojąco, ponieważ zapomnieli o rezerwacji miejsc. - Ja tu pewnie nie wrócę po tym, co się dzieje - skwitował z uśmiechem "Książulo".

- Nie wiem, co mam zrobić. Musimy jeść na stojąco. Usłyszeliśmy, że za stoły nie trzeba dopłacać, ale trzeba zarezerwować - dodał. - Dwa koła zapłaciłeś, tak? Kaszana po całości - dopytywał "Wojek".

Samo jedzenie też ich nie zachwyciło. - Jak oceniam jedzenie na VIP-ach? Nie opłaca się. Moim zdaniem, lepiej już iść na Silvera, a najlepiej to zjeść sobie coś w domu, tak szczerze - podsumował "Książulo".

Źródło artykułu: WP SportoweFakty