Liga Narodów. Połowiczna pogoń Gruzji, Turcja nie skruszyła walijskiego muru

Nie rozpieścili nas piłkarze w trakcie sobotnich meczów Ligi Narodów. Zaczęło się od bezbramkowego remisu Azerbejdżanu z Estonią, a później... wcale nie było lepiej.

Andora - Mołdawia? Zanosiło się na sporego kalibru niespodziankę, ale w drugiej minucie doliczonego czasu goście zdobyli bramkę na wagę trzech punktów. Turcja - Walia? 0:0. Na podobny rezultat zanosiło się w rywalizacji Czarnogóry z Islandią, ale ostatecznie gościom udało się wcisnąć gola, a w końcówce poprawić kolejnym.

Najwięcej działo się w Batumi, gdzie Gruzja grała z Ukrainą. Podopieczni Serhija Rebrowa wyszli na prowadzenie na samym początku po golu samobójczym, natomiast później zdecydowaną przewagę mieli Gruzini. Przetrwać udało się do 76. minuty. Wówczas do wyrównania doprowadził Georges Mikautadze.

Więcej można było oczekiwać zwłaszcza po spotkaniu Turcji z Walią, ale mimo sporej przewagi gospodarzom nie udało się znaleźć sposobu na przebicie się przez defensywę przeciwnika. W 89. minucie nadarzyła się fenomenalna okazja, jednak Kerem Akturkoglu nie wykorzystał rzutu karnego.

Zagrało kilku zawodników, których na co dzień możemy oglądać w PKO Ekstraklasie. Artur Craciun rozegrał 90 minut, podobnie jak Otar Kakabadze.

Gruzja - Ukraina 1:1 (0:1)
0:1 Saba Kwirkwelia (s.) 7'
1:1 Georges Mikautadze 76'

Turcja - Walia 0:0

Czarnogóra - Islandia 0:2 (0:0)
0:1 Orri Oskarsson 74'
0:2 Isak Bergmann Johannesson 89'

Andora - Mołdawia 0:1 (0:0)
0:1 Virgiliu Postolachi 90+2'

ZOBACZ WIDEO: Chwyta za serce. Dzieciaki pokazały, że żadne warunki im niestraszne

Grzmi po zachowaniu Polaków. "Nie mamy za grosz honoru?"

Skandal w Lidze Narodów. Jest oficjalne stanowisko