Wszystko działo się w pierwszej połowie. Bramkarz 1.FC Kaiserslautern Julian Krahl uderzył obiema pięściami w twarz napastnika Fortuny Duesseldorf Dawida Kownackiego podczas dośrodkowania. Za swoje zachowanie zobaczył żółtą kartkę, a gospodarzom przyznano rzut karny, który wykorzystał Isak Johannesson.
Kownacki do gry już jednak nie wrócił. Sytuacja wyglądała bardzo groźnie przy Polaku momentalnie znalazło się kilku kolegów z zespołu.
"Makabryczne zderzenie Kownackiego z bramkarzem Kaiserslautern może mieć dla Dawida długotrwałe konsekwencje. Trener Thoiune mówił o podejrzeniu wstrząśnienia mózgu, możliwie uszkodzonych żebrach i urazie kolana. Dzisiaj Kownacki ma przejść szczegółowe badania" - napisał na platformie X dziennikarz Tomasz Urban.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
Jak podkreślają niemieckie media, Kownacki doznał wielu obrażeń. Mówimy nie tylko o uderzeniu w głowę, ale całkowitej utracie przytomności. Nie pamiętał, co się stało.
- Nie pamiętał, że dostaliśmy rzut karny, nie pamiętał, że rozmawiałem z nim, gdy został zmieniony - powiedział trener Fortuny Daniel Thioune.