Raków Częstochowa do liderującego Lech Poznań traci cztery punkty i zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Stal Mielec sklasyfikowana jest na 14. miejscu i ma tylko dwa "oczka" zaliczki nad strefą spadkową. Taki bilans sprawia, że to Raków jest faworytem.
Częstochowianie jednak z marszu nie przypisują sobie kolejnych punktów i nie lekceważą niżej notowanego przeciwnika.
- Przygotowujemy się do kolejnego meczu. Chcemy wrócić na ścieżkę wygrywania i ten mecz domowy jest dla nas istotny w tym kontekście, bo szczególnie tutaj u siebie chcemy kontynuować tą passę i zadowolić naszych kibiców i wygrać to spotkanie ze Stalą. Przeciwnik jest może z dolnych rejonów tabeli, ale po zmianie trenera na pewno gra w sposób inny, w sposób bardziej intensywny - powiedział trener Marek Papszun.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hat-trick to jedno. To trafienie można oglądać bez końca!
- Te dane są dość wyraźne. Ostatni mecz bardzo dobry w ich wykonaniu więc musimy dobrze się do tego meczu nastawić. Bo w kontekście przygotowań jesteśmy jakby na dobrym poziomie. Kwestia tylko realizacji tego później w meczu - stwierdził trener Rakowa.
Nie wiadomo, kto w Rakowie zagra na szpicy. Wszystko przez problemy zdrowotne Patryka Makucha.
- Myślę, że sytuacja jest trochę w zawieszeniu. Zobaczymy. Jesteśmy w fazie decydowania, w którym kierunku mamy iść. Niby to wygląda coraz lepiej, ale nie na tyle zadowalająco, żeby myśleć optymistycznie o przyszłości. Kwestia dni pokaże, jakie decyzje w jego sprawie zapadną - stwierdził Papszun.
Początek sobotniego meczu Rakowa ze Stalą o godzinie 14:45.