To była prawdziwa demonstracja siły FC Barcelony. Drużyna Hansiego Flicka wygrała 4:0 na terenie Realu Madryt. Dubletem popisał się Robert Lewandowski, a po jednym trafieniu dołożyli Lamine Yamal i Raphinha.
"Królewscy" też trafiali do siatki, lecz za każdym razem sędzia liniowy podnosił chorągiewkę, sygnalizując spalonego. Gavi pojawił się na boisku w samej końcówce, kiedy Katalończycy mieli już czterobramkową przewagę. Młody pomocnik obejrzał żółtą kartkę.
Reprezentant Hiszpanii zdążył dać się we znaki zawodnikom Realu. Jak zauważyli dziennikarze "Marki", doszło do spięcia pomiędzy Gavim a Viniciusem Juniorem. Brazylijczyk prawdopodobnie powiedział kilka cierpkich słów rywalowi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hit internetu. Nagrali Lewandowskiego z "synami"
"4:0, 4:0! - Gavi kilkukrotnie powtarzał Viniciusowi, wykonując gest ręką na wypadek, gdyby zawodnik Realu Madryt o tym nie wiedział. Obaj stanęli naprzeciw siebie, ale Vini nie dał się nabrać na prowokacje i bójka nie nasiliła się" - czytamy.
Vinicius nie chciał zostać wyrzucony z boiska. Skrzydłowy Realu został ukarany żółtym kartonikiem, zanim Gavi pojawił się na placu gry.