Chyba nikt nie spodziewał się, że w kadrze FC Barcelony na sezon 2024/25 znajdzie się aż dwóch Polaków. Do Roberta Lewandowskiego dołączył Wojciech Szczęsny, mimo że pod koniec sierpnia zakończył karierę.
Po tym, jak Marc-Andre ter Stegen doznał poważnej kontuzji, Barca zwróciła się do 34-latka. Z kolei Szczęsny podkreślił, że takich ofert się po prostu nie odrzuca i podpisał roczny kontrakt. Na razie jednak czeka na swój debiut, przyglądając się występom Inakiego Peny.
Obaj Polacy mieli powody do zadowolenia po sobotnim (26 października) El Clasico. FC Barcelona rozbiła na wyjeździe Real Madryt aż 4:0, a dublet w dwie minuty skompletował "Lewy".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hit internetu. Nagrali Lewandowskiego z "synami"
Po ostatnim gwizdku sędziego piłkarze Barcelony odbierali gratulacje ze strony Szczęsnego, który obserwował całe spotkanie z ławki rezerwowych. W momencie, gdy po raz pierwszy od zakończenia meczu spotkał się z Lewandowskim, pogratulował mu nietypowo.
Otóż "Lewy" na początku otrzymał od rodaka przyjacielskiego "plaskacza", czyli delikatne uderzenie w twarz. Oczywiście nie było tutaj mowy o żadnej złej krwi, zwłaszcza że chwilę później obaj gracze Barcy się objęli, a napastnik zapewne usłyszał od Szczęsnego kilka ciepłych słów.
Wspomniana sytuacja wydarzyła się już poza telewizyjnymi kamerami. Ujęcie z tego momentu na swoim profilu na platformie X zaprezentował będący na trybunach Dominik Wardzichowski ze Sport.pl.
"Gratulacje od Wojciecha Szczęsnego dla Roberta Lewandowskiego. To musi być prawdziwa przyjaźń" - skomentował wspomniany dziennikarz.