Czekał 911 minut. Wielkie przełamanie Lewandowskiego

Robert Lewandowski czekał na tego gola od 12 sierpnia 2012 roku i meczu o Superpuchar Niemiec, w którym jego Borussia Dortmund uległa Bayernowi (1:2). Oczywiście, w międzyczasie sam przez osiem sezonów (2014-22) był zawodnikiem 33-krotnego mistrza Niemiec, ale nawet biorąc to pod uwagę, jego niemoc w rywalizacji z Bawarczykami trwa bardzo długo.

Od tego czasu "Lewy" rozegrał przeciwko Bayernowi 10 spotkań (8 w Borussii, 2 w Barcelonie) i w żadnym bramki nie zdobył. Przełamał się dopiero w 11. Czekał na to trafienie dokładnie 911 minut, czyli ponad 15 godzin.

Bayern, choć w jego barwach "Lewy" przeżył najpiękniejsze chwile w karierze, był jednocześnie największym koszmarem Polaka. Nie było rywala, na gola z którym "Lewy" czekałby aż tak długo. I nie chodzi o przerwę liczoną w dniach, tylko w minutach rozegranych bez zdobycia bramki.

To jego szóste trafienie w 17. występie przeciwko Bayernowi. A już 15. w 13. występie w tym sezonie w barwach Barcelony. Trafił w czwartym kolejnym meczu Dumy Katalonii. Nie miał takiej passy od lutego tego roku.

Gol "Lewego" dał Barcelonie prowadzenie 2:1, a ostatecznie Duma Katalonii zwyciężyła 4:1.

.

Występy Roberta Lewandowskiego przeciwko Bayernowi Monachium:

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Niesamowite show młodego bramkarza. "To naprawdę się wydarzyło"

Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)