Parę dni temu Argentyna sensacyjnie zremisowała z Wenezuelą 1:1 w "wodnym" meczu, gdzie nie do końca liczyły się umiejętności piłkarskie.
Wtedy Lionel Messi był praktycznie niewidoczny i wygląda na to, że odbił sobie to w rywalizacji z Boliwią.
To był spektakularny występ byłej gwiazdy FC Barcelony. Nie dość, że ustrzelił hat-tricka, to jeszcze asystował przy dwóch trafieniach kolegów w końcówce pierwszej połowy. Najpierw zachował się altruistycznie i mając przed sobą tylko bramkarza podał jeszcze do Lautaro Martineza, a po chwili zagrał na centymetry z rzutu wolnego.
Bramki? Pierwsza mało spektakularna - precyzyjny strzał po ziemi przy bliższym słupku. Firmowe zagranie Argentyńczyka. Druga - indywidualny rajd zakończony lekkim uderzeniem prawą nogą, przy którym chyba lepiej mógł zareagować boliwijski bramkarz. Za to trzecia - najładniejsza. Messi zagrał ma klepkę z Nico Pazem i oddał świetny strzał przy bliższym słupku z około szesnastu metrów.
To był 187. mecz Messiego w barwach reprezentacji Argentyny. Strzelił już 109 goli.
Skrót meczu Argentyna - Boliwia:
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przyszedł na konferencję z pupilem. Miał ważny powód