W sobotę (12 października) reprezentacja Polski słabo wypadła na tle Portugalii w trzeciej kolejce Ligi Narodów UEFA. Efekt? Porażka 1:3. Na Biało-Czerwonych po tym spotkaniu spadła fala krytyki. Z tą musiał się zmierzyć m.in. Michał Probierz.
Selekcjoner kadry narodowej w godzinach nocnych miał otrzymać szereg nieprzychylnych mu SMS-ów. Ich autorem był Piotr Kwiatkowski, brat Jakuba Kwiatkowskiego, byłego rzecznika PZPN. Treść wiadomości ujawnił portal "Przegląd Sportowy Onet".
"Twój mózg nie umie tego, co masz w mózgu przekazać. Te konferencje prasowe, to jest dramat", "Na trenera absolutnie się nie nadajesz", "Jesteś uosobieniem polskiej piłki. Nie nadajesz się, nikt ci tego nie powiedział, ale wymyśliłeś sobie, że się nadajesz" - czytamy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
Probierz na otrzymane wiadomości miał nie odpowiedzieć w żaden sposób. Po czasie Kwiatkowski zreflektował się i przeprosił za swoje zachowanie.
"Poniosły mnie emocje po kolejnym słabym meczu. Przepraszam trenera i życzę mu powodzenia w meczu z Chorwacją" - przekazał, dodając, że jego brat, Jakub Kwiatkowski, nie miał nic wspólnego z wysyłanymi przez niego wiadomościami.
Do całej sytuacji na "Kanale Sportowym" odniósł się Artur Wichniarek. Były piłkarz nie dostrzega w przytoczonych SMS-ach niczego złego. To, co jednak uważa za niewłaściwe, to fakt, że ktoś zdecydował się upublicznić te wiadomości do mediów.
- W tych SMS-ach nic nie ma. Nie ma tam nic obraźliwego. Napisał to, co wielu myśli. Dla mnie słabe jest jednak to, że ktoś w ogóle wpadł na pomysł, żeby to wynieść do prasy - powiedział Wichniarek.
Co ciekawe, to nie pierwszy raz, kiedy Kwiatkowski wysyłał takie wiadomości selekcjonerowi. Podobnie było w grudniu 2023 roku, gdy jego brat został zwolniony z funkcji rzecznika prasowego reprezentacji.