Probierz przemówił po meczu z Chorwacją. "Nie będę krytykował zawodników"

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Michał Probierz
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Michał Probierz

- Popełniliśmy dwa błędy, które na tym poziomie nie powinny się zdarzyć, ale z ławki było czuć, że jesteśmy w stanie wrócić do gry - mówił Michał Probierz po meczu Polski z Chorwacją w Lidze Narodów (3:3).

Polska zremisowała z Chorwacją 3:3 we wtorkowym meczu Ligi Narodów na PGE Narodowym (-----> RELACJA). O ile w ofensywie wszystko się zgadzało i nie można było za bardzo narzekać na liczbę wykreowanych sytuacji, o tyle w tyłach - szczególnie w pierwszej połowie - były nie tyle dziury, co prawdziwy lej po bombie.

- Zaczęliśmy bardzo dobrze, stworzyliśmy sytuacje, zdobyliśmy bramkę. Gol na 1:1 padł po przepięknym uderzeniu. Później popełniliśmy dwa błędy, które na tym poziomie nie powinny się zdarzyć, ale z ławki było czuć, że jesteśmy w stanie wrócić do gry. Zdobywamy bramkę na 2:3, w drugiej połowie na 3:3 i po wymuszonej zmianie Piotrka Zielińskiego brakowało nam zawodnika, który potrafi zrobić coś z niczego - mówił Michał Probierz na konferencji prasowej.

Kompromitował się Paweł Dawidowicz (udział przy każdej ze straconych bramek). 29-latek musiał opuścić boisko jeszcze w pierwszej połowie.

- Odnowił mu się wcześniejszy uraz i nie wygląda to dobrze - powiedział selekcjoner.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód

- O pierwszą bramkę nie mam w ogóle pretensji. Wybili piłkę i rywal oddał fenomenalny strzał. Nie będę krytykował zawodników i oceniał ich na konferencji prasowej. Popełniliśmy błąd jako cała defensywa, zostawiając całą strefę i nie atakując zawodnika w polu karnym. Nie doszliśmy do niego, by zblokować strzał - komentował Probierz.

Sporą niespodzianką był brak Roberta Lewandowskiego w wyjściowym składzie.

- Miał lekki uraz i nie chcieliśmy ryzykować. To nic poważnego, ale lepiej było dla zespołu, żeby wszedł w drugiej połowie. Dał bardzo dobrą zmianę, potrafił utrzymać się przy piłce. Żałuję tylko, że nie padł gol po strzale głową - powiedział Probierz.

Jednak "Lewy" też został solidnie poturbowany. W 76. minucie brutalnie zaatakował go chorwacki bramkarz Dominik Livaković. Kapitan polskiej kadry nie zatrzymał się po meczu w strefie mieszanej i udał się do autokaru utykając i z grymasem bólu na twarzy.

Komentarze (7)
avatar
Marek Cichy
16.10.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To typowy reprezentant polskiej mysli szkoleniowej.
Nie lubi Casha za to lubi Bednarka Modera Romanczuka i innych na rym poziomie gry.
Brawo Panie Kulesza jest pan wielkim prezesem malych gracz
Czytaj całość
avatar
Stanisław Przybyłowicz
16.10.2024
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Dawno nie widziałem takiego bajzlu w ustawieniu. Każdy.biegał jak chciał beż ładu i składu. Wynik kompletnie niezasłużony, fuks. Ale czego się spodziewać, jak mają takiego trenera. Probierz, sk Czytaj całość
avatar
edo
16.10.2024
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Nie krytykuj Pan piłkarzy bo to Pan zasłuzył na krytyke .Jesli wystawia Pan do składu takie miernoty jak Dawidowicz czy Moder to czego Pan oczekuje ? 
avatar
PrawdaBoli1
16.10.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Mówił że się przeprasza że M. CASH nie powołał? Mówił że PL Licencja Trenerska sie nie nadaje i że pojedzie ją żądać w Hiszpanii i że PZPN jest bałagan z którym nigdy nie będziemy mieć struktur Czytaj całość
avatar
JoBo
16.10.2024
Zgłoś do moderacji
7
2
Odpowiedz
Probierz, moja córka nie ma matury i ma problem ze znalezieniem pracy, a ty masz tylko PODSTAWOWE, a jesteś trenerem reprezentacji Polski. Co z tym krajem jest nie tak ?