O całym zdarzeniu jako pierwsza poinformowała Anna Punsi, dziennikarka radia SER Catalunya. Jak wynika z jej relacji, do incydentu doszło około godziny 14:30.
W bójce wzięło udział około 20 robotników narodowości albańskiej i rumuńskiej. Uczestnicy rozróby w pewnym momencie zaczęli zadawać ciosy kijami. Punsi przekazała, że sześć osób odniosło obrażenia
Mężczyźni byli zatrudnieni przez firmę podwykonawczą. Wszyscy zostali już zwolnieni. Z podanych przez dziennikarkę informacji wynika, że stacjonowali oni w hotelu położony w miejscowości Calella, oddalonej o około 45 kilometrów od Barcelony. Jak dotąd żaden uczestnik bijatyki nie został zidentyfikowany przez katalońską policję - Mossos d'Esquadra.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
O piątkowym incydencie na Camp Nou piszą największe hiszpańskie redakcja. Dziennikarze wydawanej w Madrycie "Marki" potwierdzili informacje przekazane przez Punsi. Jak się dowiedzieli, żaden z rannych robotników nie odniósł obrażeń zagrażających życiu lub zdrowiu.
Przebudowa Camp Nou rozpoczęła się w 2022 roku. Pierwotny plan zakładał, że potrwa ona 4 lata. Hiszpańskie media donoszą, że w związku z pracami na stadionie zatrudniono około 1750 osób. Koszt inwestycji szacuje się na 1,3 mld euro.
Przypomnijmy, że na początku remontu Barcelona rozgrywała jeszcze mecze na Camp Nou. W sezonie 2023/2024 przeniosła się jednak na Stadion Olimpijski. Niedawno pojawiły się doniesienia wskazują na to, że "Duma Katalonii" będzie mogła wrócić na swój obiekt w styczniu lub lutym przyszłego roku. Wiceprezydent ds. społecznych miasta Antonio Escudero ocenił jednak, że taki scenariusz jest mało realistyczny.