Nie jest przypadkiem, że Matty Cash znowu nie pojawił się na zgrupowaniu reprezentacji Polski. W poprzednich przypadkach można było ten fakt tłumaczyć urazami piłkarza, ale obecnie nie jest to już możliwe.
Michał Probierz ponownie nie powołał go do kadry, co oczywiście nie pozostaje niezauważone. Głośnym tematem w kontekście gracza Aston Villi jest również proces nauki języka polskiego, który w jego przypadku przebiega bardzo wolno.
Na ten temat w rozmowie z Kanałem Sportowym wypowiedział się teraz Karol Świderski. Napastnik nie gryzł się w język. - Ciężki temat, większość reprezentantów mówi po angielsku, więc z tym raczej nie ma problemu. Czy Matty mógłby coś więcej zrobić w tym kierunku? Myślę, że tak. Ja go bardzo lubię, ale minęły cztery lata od spekulacji na temat jego gry w kadrze. Mógłby mówić więcej, ale myślę jednak, że nikt nie widzi w tym problemu, każdy się może dogadać - stwierdził.
Fakt jest taki, że przez cały okres obecności Casha w reprezentacji Polski sporadycznie słyszeliśmy go używającego języka polskiego. Zazwyczaj były to jednak pojedyncze słowa i ciężko było odnotować postęp w nauce. Niedawno piłkarz odpowiedzialność za taki stan rzeczy po części zrzucił na swoją mamę.
- Jak wiemy, jest to bardzo trudny język. Mówiłem mojej mamie, że teraz chciałbym, żeby było tak, że uczyłem się polskiego od młodości i byłoby mi dużo łatwiej - z pewnością to by mi pomogło. Znam jeszcze kilka zwrotów, ale znalezienie czasu pomiędzy meczami jest trudne. Myślę, że żeby mówić płynnie w jakimś języku, trzeba robić to nieustannie. Bardzo chciałbym to robić i jak powiedziałem, żałuję, że nie robiłem tego od małego, bo teraz to trudne - mówił Cash w wywiadzie z Kanałem Sportowym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szokujące sceny! Młodzi piłkarze skoczyli sobie do gardeł