Hit 11. kolejki PKO Ekstraklasy nie rozczarował. Oba zespoły stanęły na wysokości zadania i nie było po nich widać tego, że w czwartek rywalizowały w Lidze Konferencji. Prowadzenie objęła Jagiellonia Białystok po bramce Jesusa Imaza, a wyrównał Marc Gual.
Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w samej końcówce zmagań. Wówczas w polu karnym mistrzów Polski Cezary Polak nastąpił na nogę Kacpra Chodyny. Szymon Marciniak nie podyktował w tej sytuacji rzutu karnego, a jego decyzji nie zmienił VAR.
Do tego zdarzenia odniósł się Adam Lyczmański w programie "Liga+ Extra". Ekspert nie zgadza się z werdyktem arbitrów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szokujące sceny! Młodzi piłkarze skoczyli sobie do gardeł
- Nie przemawia do mnie argument, że to jest przypadek. Zawodnik Jagiellonii widział przeciwnika, miał go przed sobą. Jest to nierozważne nadepnięcie na piłkarza Legii. Marciniak ustawiony doskonale, ale zasłonięty. Sędziowie VAR muszą interweniować - powiedział.
Były sędzia nie rozumie tego, dlaczego w tej sytuacji VAR nie wkroczył do akcji i nie umożliwił obejrzenia całego zdarzenia Marciniakowi.
- Gdyby Szymon miał okazję zobaczyć tę sytuację, to moim zdaniem podyktowałby rzut karny dla Legii - podsumował Lyczmański.