Na spotkanie derbowe tych drużyn w najwyższej klasie rozgrywkowej kibice czekali przez blisko dwie dekady. W sobotni wieczór Górnik Zabrze przystąpił do rywalizacji z GKS-em Katowice przy Roosevelta.
Od pierwszej minuty trener Jan Urban wystawił Lukasa Podolskiego. W ostatnim czasie statystyki nie przemawiały za byłym reprezentantem Niemiec, który jednak nadal stanowi istotne ogniwo w szeregach zabrzan.
Kibice Górnika wpadli w euforię po czterech minutach tego spotkania. Pierwszoplanową rolę odegrał właśnie Podolski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie
Napastnik rozegrał dwójkową akcję z Taofeekem Ismaheelem. Skrzydłowy przytomnie podał do wbiegającego w pole karne Podolskiego, a ten celnie uderzył obok interweniującego Dawida Kudły. Bramkarz beniaminka w tej sytuacji nie mógł zbyt wiele zrobić.
Podolski zachował stoicki spokój, chociaż było to jego pierwsze trafienie w PKO Ekstraklasie po ponad siedmiomiesięcznej przerwie. Warto przypomnieć, że 10 lutego bieżącego roku utytułowany piłkarz znalazł drogę do siatki w wygranym 3:1 spotkaniu z Piastem Gliwice.
W sobotnim starciu z GKS-em na listę strzelców wpisał się też Josema. Wynik na 3:0 fantastycznym uderzeniem z dystansu ustalił Podolski.