Dzięki zwycięstwu 2:1 nad Puszczą Niepołomice ekipa Cracovii wskoczyła na miejsce wicelidera PKO Ekstraklasy (------> RELACJA). Kontynuuje tym samym swoje niespodziewane pasmo bardzo dobrych wyników.
Strzelanie rozpoczęli jednak zawodnicy Puszczy. W szóstej minucie do bramki trafił Michalis Kossidis, ale piłkarze Cracovii podnieśli się i ostatecznie to spotkanie wygrali dzięki bramkom Virgila Ghity oraz Otara Kakabadze.
Dobrą dyspozycję swojej drużyny podkreślił na konferencji prasowej zadowolony trener "Pasów", Dawid Kroczek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie
- Zwracaliśmy bardzo dużą uwagę na proste detale, w szczególności w tych momentach, kiedy tracimy piłkę bądź ją odzyskujemy, czy też kiedy są stałe fragmenty gry dla przeciwnika. Cieszę się, że byliśmy zespołem, który po prostu strzelił o jedną bramkę więcej. Najważniejsze są trzy punkty i to jest dla nas najistotniejsze. Brawa dla drużyny za konsekwencję - powiedział trener Kroczek.
- W pierwszej połowie było nam łatwiej stworzyć zagrożenie z tego ataku pozycyjnego, potrafiliśmy zrobić przewagę. Natomiast w drugiej połowie myślę że Puszcza poprawiła trochę organizację i było nam ciężej, natomiast potrafiliśmy strzelić bramkę i to jest dla nas najistotniejsze. Atak pozycyjny nie jest prosty dla żadnej drużyny, w szczególności przeciwko zespołom które są dobrze zorganizowane i cieszę się że tutaj potrafimy zrobić dużo dobrego - dodał 35-latek.
- Cieszę się że ten zespół z tygodnia na tydzień staje się coraz silniejszy. Nie tylko sportowo, ale myślę, że też mentalnie i zmierza to w takim kierunku jakbyśmy chcieli. Natomiast droga jest jeszcze bardzo długa. We wtorek jest kolejna weryfikacja i musimy być gotowi na to, co będzie nas czekało w Sączu - podsumował.
Pomimo dobrego spotkania zespół Puszczy musiał obejść się smakiem i uznać wyższość swoich przeciwników. Nie pomogła na pewno czerwona kartka, którą w 78 minucie obejrzał Artur Craciun.
- Gratulacje dla Cracovii za zdobycie trzech punktów. My jesteśmy rozczarowani i troszkę zawiedzeni. Mieliśmy momenty w których zespół wyglądał naprawdę tak, jak chcieliśmy. Nawet sposób w jaki strzeliliśmy bramkę, tak mieliśmy funkcjonować cały czas i te odważne działania miały nam towarzyszyć przez cały mecz a nie tylko fragmentami - powiedział trener Niepołomiczan, Tomasz Tułacz.
- Popełniliśmy w dwóch czy trzech, może czterech momentach błędy. Jakość Cracovii dzisiaj piłkarska, praca sztabu powoduje, że Cracovia jest dzisiaj w miejscu w którym jest. My graliśmy nie z drużyną środka tabeli czy rywalem zaangażowanym bezpośrednio w te cele, które my chcemy osiągnąć, tylko z zespołem, który był na drugim miejscu - dodał 54-latek.
- Uważam że zagraliśmy niezły mecz pod względem taktycznym, jeżeli chodzi o zabranie trochę Cracovii tych możliwości bezpośredniego strzelenia bramki. Nie przypominam sobie stuprocentowych sytuacji, aczkolwiek popełniliśmy dwa błędy, za które niestety zapłaciliśmy - przyznał trener Puszczy.