Blamaż polskiego bramkarza. Oddał gola rywalowi. Co on narobił?

Twitter / TVP Sport / Błąd Lubika
Twitter / TVP Sport / Błąd Lubika

Wiele wskazywało na to, że pierwsza połowa meczu GKS-u Tychy z Ruchem Chorzów zakończy się bezbramkowym remisem. Tak się jednak nie stało, ponieważ duży błąd popełnił bramkarz gospodarzy.

Poniedziałkowe starcie zapowiadało się na bardzo wyrównane. GKS Tychy przed pierwszym gwizdkiem sędziego miał w dorobku dziewięć punktów, a Ruch Chorzów zgromadził jedno "oczko" więcej.

W pierwszej odsłonie dominowali Niebiescy, ale długo nie potrafili zamienić swojej przewagi na zdobycz bramkową. Z pomocą przyszedł im Marcel Lubik, który nie zrozumiał się z kolegą z drużyny.

Bramkarz GKS-u w niegroźnej sytuacji wykonał krótkie podanie do jednego z obrońców, który jednak kompletnie nie spodziewał się takiego zagrania. Niezdecydowanie w szeregach gospodarzy wykorzystał Łukasz Moneta.

ZOBACZ WIDEO: Odtworzył legendarny gol z rzutu wolnego. Tylko spójrz na to uderzenie!

Pomocnik Ruchu błyskawicznie dopadł do piłki i płaskim strzałem zapewnił swojej drużynie prowadzenie. Chorzowianie schodzili na przerwę z korzystnym wynikiem.

Liderem Betclic I ligi jest obecnie Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Zespół ten nie zaznał jeszcze smaku porażki i w dziewięciu meczach zdobył 25 punktów. Druga w tabeli jest Wisła Płock, a trzecie miejsce zajmuje aktualnie Stal Rzeszów.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty