- Zachowanie Grabary i jego kontrowersyjne wypowiedzi w mediach społecznościowych wydawały się często bardzo nieprofesjonalne. Wszystko zależy od niego. Albo będzie skupiał się na grze, albo popełniał błędy poza boiskiem - mówił nam dziennikarz 90min.de Franz Krafczyk przed rozpoczęciem sezonu.
Do tej pory obawy związane z trudnym charakterem Grabary się nie potwierdziły. O polskim bramkarzu jest głośno w Niemczech, ale ze względu na to co pokazuje na murawie. - Spisuje się świetnie. W meczu z Bayernem stracił 3 gole, ale nikt go za to nie wini, bo i tak uchronił zespół przed utratą większej liczby bramek. "Kicker" go docenił i umieścił w jedenastce pierwszej kolejki - komentuje dla WP SportoweFakty Krafczyk.
- Co ważne, na razie nie słyszałem o nowych problemach Grabary, biorąc pod uwagę kwestie wizerunkowe. Miejmy nadzieję, że tak pozostanie - dodaje.
ZOBACZ WIDEO: Odtworzył legendarny gol z rzutu wolnego. Tylko spójrz na to uderzenie!
Polak potrzebował dwóch spotkań, żeby rozkochać w sobie zachodnią publikę, mimo że to jego debiutancki sezon. Nie musiał długo czekać na pierwsze czyste konto. W meczu z Kiel zanotował pięć udanych interwencji i nie skapitulował ani razu. Jego zespół wygrał 2:0 na wyjeździe. - Podtrzymał dobrą formę. Patrząc na wszystkich Polaków, w Niemczech jest o nim najgłośniej. Głównie za sprawą świetnego występu z Bayernem - zapewnia dziennikarz 90min.de.
Kamiński też nie zawodzi
W obu meczach VfL Wolfsburg trener dał szansę Jakubowi Kamińskiemu. Polak od początku sezonu został przesunięty z pomocy na lewą stronę defensywy. Choć nie udało mu się zabłysnąć w trakcie ostatnio zgrupowania reprezentacji (przeciętne 82. minuty przeciwko Chorwacji), w Niemczech spisuje się znacznie lepiej.
- Mówiłem, że może zagrać dobry sezon i wciąż jestem tego samego zdania. Wszystko wskazuje na to, że zagrzał miejsce w składzie trenera Ralpha Hasenhuettla na dłużej. Jak na razie widać, że sprawdza się w nowej roli. Myślę, że VfL Wolfsburg powalczy o miejsca 5-7, które pozwoliłyby powrócić do europejskich pucharów. Wilki potrzebują do tego Kamińskiego i Grabary w formie - przyznaje Krafczyk.
Ogromne problemy kilku reprezentantów
W obliczu problemów Nicoli Zalewskiego w AS Romie, który w piątek został odsunięty od składu, a także kłopotów Jakuba Kiwiora i Jakuba Modera na Wyspach, doniesienia dotyczące polskiego duetu rywalizującego w Wolsburgu mogą cieszyć.
Każdy reprezentant Polski grający regularnie w lidze zaliczającej się do "top 5" może być w tym sezonie na wagę złota. Początek września nie jest łatwy dla Biało-Czerwonych. Na regularną grę w Interze Mediolan nie może liczyć także Piotr Zieliński.
Grabara jednak do tej pory nie przekonał do siebie trenera Michała Probierza na tyle, by zasłużyć na powołanie na wrześniowe mecze. Zaskakującą opinię w tej kwestii wyraził niedawno Arkadiusz Onyszko, dwukrotny reprezentant Polski.
- Myślę, że Kamil Grabara zasłużył na to, żeby go powołać. Ale rozumiem też trenera Michała Probierza, że nie chce robić "zadymek" w drużynie, żeby były jakieś niesnaski. Myślę, że Kamil Grabara nie przyjechał, bo jest Drągowski. To nie jest jakaś tajemnica. Wiem doskonale, że od reprezentacji młodzieżowych panowie się za bardzo nie lubią - stwierdził Onyszko na kanale Meczyki.pl.
O ile Grabara i Kamiński mają dobre wejście w nowy sezon Bundesligi, pozostali Polacy wyglądają zdecydowanie gorzej. - Muszą jeszcze popracować. Mam na myśli na przykład Tymka Puchacza, czy Adama Dźwigałę - podsumowuje Franz Krafczyk.
Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
W trzeciej kolejce VfL Wolfsburg zagra z Eintrachtem Frankfurt (14.09 o godz. 15:30). Relacja NA ŻYWO w serwisie WP SportoweFakty.