Wrócił temat transferu Nahuela Leivy ze Śląska Wrocław do Maccabi Hajfa - informuje izraelski portal "MHOD", zajmujący się 15-krotnym mistrzem Izraela.
Nie jest nowy, bo o ewentualnym transferze mówiło się już pod koniec maja. Maccabi złożyło oficjalną ofertę, ale nie była ona satysfakcjonująca i szybko została odrzucona.
Śląsk trzymał się stanowiska, że nie sprzeda Nahuela, chyba że ktoś wpłaci klauzulę odstępnego zawartą w kontrakcie, która wynosi 2,5 miliona euro. Maccabi naciskało, jednak ich propozycja nie spełniała oczekiwań Śląska.
Wydawało się, że sprawa ucichła po zamknięciu okna transferowego w Polsce, ale nic bardziej mylnego. Wspomniane wcześniej źródło twierdzi, że Maccabi nie zrezygnowało z pozyskania Nahuela.
Bardzo ważny w całej operacji jest fakt, że okno transferowe w Izraelu jest otwarte do 18 września do godz. 19, zatem jest jeszcze czas na sfinalizowanie tego ruchu. Inna sprawa, że Jacek Magiera raczej nie byłby zbyt szczęśliwy, gdyby z jego zespołu odszedł kolejny lider (po Eriku Exposito).
Choć z drugiej strony Hiszpan w tym sezonie daleki jest od optymalnej formy. W sześciu ligowych meczach nie zanotował jeszcze ani jednej liczby. W eliminacjach Ligi Konferencji Europy zdobył dwie bramki i dorzucił dwie asysty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niezwykłe spotkanie Roberta Lewandowskiego