Na początku sierpnia Mateusz Musiałowski został nowym zawodnikiem cypryjskiej Omonii. Liverpool nie zdecydował się zaproponować mu nowego kontraktu i 20-latek postanowił spróbować swoich sił w zupełnie innym otoczeniu (-----> tu pisaliśmy o kulisach rozstania z Liverpoolem).
Jednak początki w nowym klubie nie są zbyt udane. Omonia rozegrała już sześć spotkań w sezonie 2024/25, a Musiałowski dostał szansę tylko w jednym z nich - wszedł w końcówce rewanżowego spotkania z Zirą w eliminacjach Ligi Konferencji.
Do tego: dwa razy ławka w lidze, dwa razy poza kadrą i raz na ławce w Lidze Konferencji. Wygląda to bardzo średnio.
Wydawać by się mogło, że jesienią tych występów będzie więcej, natomiast Omonia ma chyba inne plany. Musiałowski nie został bowiem zgłoszony przez klub do Ligi Konferencji. Ominie go więc m.in. mecz z Legią Warszawa.
Omonia zagra w Víkingurem, Heart of Midlothian FC, KAA Gent, wspomnianą już Legią, Rapidem Wiedeń i FK Borac (Banja Luka). Tymczasem Musiałowski - cóż - może skupić się na lidze cypryjskiej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak trenuje najlepszy klub Europy
CZYTAJ TAKŻE:
Zbigniew Boniek z zarzutami. Rodzinna firma i milion z PZPN na meble do willi działacza
Szokująca decyzja Chelsea. Największa gwiazda poza składem na Ligę Konferencji