W niedzielę polska piłka straciła legendarną postać. Jako trener Franciszek Smuda trzykrotnie zdobywał mistrzostwo Polski: dwukrotnie z Widzewem Łódź (1996, 1997) i raz z Wisłą Kraków (1999). Zdobył także Puchar Polski z Lechem Poznań (2009) i dwukrotnie Superpuchar: raz z Widzewem (1996) i raz z Wisłą (2001).
Franciszek Smuda chorował na nowotwór krwi. Ostatnie dni były wyjątkowo trudne dla niego i rodziny, ponieważ wybitny selekcjoner trafił do szpitala. Niestety "Franza" nie udało się uratować. Po nierównej walce z poważną chorobą zmarł w wieku 76 lat (więcej tutaj).
Po śmierci Smudy sportowa Polska pogrążyła się w żałobie. Świadczą o tym słowa ekspertów czy fanów futbolu (więcej tutaj). Głos w tej sprawie zabrał także prezes PZPN Cezary Kulesza, który zamieścił w mediach społecznościowych wzruszający wpis.
"Z wielkim smutkiem przyjąłem informację o śmierci Franciszka Smudy. Był to nie tylko utytułowany trener, ale prawdziwy pasjonat kochający piłkę nożną. Człowiek który zawsze był sobą i niczego nie udawał. Wyrazy współczucia dla rodziny i najbliższych. Pokój jego duszy" - napisał Cezary Kulesza na platformie X.
Smuda był w latach 2009-2012 selekcjonerem reprezentacji Polski. Powierzono mu drużynę narodową w momencie, gdy Biało-Czerwoni przygotowywali się do Euro 2012. Ówczesne mistrzostwa Europy odbyły się na boiskach w Polsce i Ukrainie.
Czytaj także:
Sensacyjny zwrot w sprawie Bogacza
W Hiszpanii Lewandowski już pod ostrzałem. "Niepokojące"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Można oglądać bez końca. Bramka stadiony świata