Przed startem sezonu 2024/2025 FC Barcelonę objął Hansi Flick. Niemiecki szkoleniowiec chciał wzmocnić kilka pozycji. Jednym z priorytetów było ściągnięcie nowego lewego skrzydłowego.
Celem transferowym numer jeden jest Nico Williams. Piłkarz Atleticu Bilbao ma za sobą znakomite Euro 2024. Chociaż na początku hiszpańskie media spekulowały, że 22-latek jest zdecydowany na przenosiny do stolicy Katalonii, to jego ostatnie działania wydają się wskazywać na to, że ostatecznie nie zmieni klubu. (Więcej: TUTAJ).
W tej sytuacji władze FC Barcelony rozglądają się za alternatywą dla młodego Hiszpana. Według "Mundo Deportivo" klub z Katalonii ma uważnie monitorować sytuację gwiazdy Liverpoolu Luisa Diaza. Sam Kolumbijczyk również ma być zainteresowany takim ruchem. Jego ojciec kilkukrotnie podkreślał bowiem, że gra w Barcelonie to wielkie marzenie 27-latka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Thierry Henry dał popis! Zobacz szalony taniec trenera Francji
Na przeszkodzie tego transferu mogą stanąć jednak kwestie finansowe. FC Barcelona była przygotowana na opłacenie klauzuli odejścia Williamsa wynoszącej 58 milionów euro. Władze Liverpoolu za Diaza prawdopodobnie oczekiwałyby wyższej kwoty.
Co więcej, hiszpańskie media donoszą, że ze względu na swoje problemy finansowe Barcelona nie może obecnie zarejestrować w La Lidze dwóch piłkarzy ściągniętych w trakcie letniego okienka transferowego - Daniego Olmo i Pau Victora. Zdaniem "Marki" władze klubu potrzebują do tego jeszcze 20 milionów euro. Istnieje ryzyko, że z tego powodu nowe nabytki "Dumy Katalonii" nie wystąpią w pierwszym meczu ligowym z Valencią CF. (Więcej: TUTAJ).
Luis Dias w poprzednim sezonie wystąpił w 51 meczach swojego zespołu we wszystkich rozgrywkach. Kolumbijczyk zdobył w nich 13 bramek i zaliczył pięć asyst. Jego kontrakt z Liverpoolem obowiązuje do czerwca 2027 roku. Serwis transfermarkt wycenia na go 75 milionów euro.
Czytaj też:
Bramkarz sezonu odchodzi z Ekstraklasy. Powalczy o Ligę Mistrzów
Nowe informacje na temat ataku na ojca Yamala