Nico Williams podczas Euro 2024 należał do grona liderów reprezentacji Hiszpanii, która sięgnęła po tytuł. Zawodnik Athletic Bilbao był motorem napędowym swojego zespołu w ofensywie. W sześciu rozegranych spotkaniach zanotował dwie bramki i asystę.
Na zainteresowanie wielkich klubów nie czekał długo. Chęć sprowadzenia piłkarza wykazywała przede wszystkim FC Barcelona. Do wyścigu później dołączyło również Paris Saint-Germain. Francuski gigant oferował 22-latkowi dwa razy większy kontrakt.
Aczkolwiek, według zagranicznych mediów, Nico Williams w przypadku zmiany pracodawcy, rozważał jedynie Dumę Katalonii. Wygląda jednak na to, że na dobre Williams porzucił myśli o transferze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zabawa Lewandowskiego na treningu. Co za technika!
Wszystko dlatego, że na oficjalnym profilu dziennikarza Fabrizio Romano na platformie X pojawiły się zdjęcia, na których Williams otrzymał koszulkę z numerem "10".
- Jestem dumny, że mogłem przejąć ten numer od Muniaina. Mogę teraz napisać historię, tak jak on to zrobił - powiedział Williams, cytowany przez Fabrizio Romano.
Jego słowa wskazują, że tego lata Williams nie zamierza odejść z Bilbao. FC Barcelona musi obejść się smakiem i spróbować pozyskać skrzydłowego za 12 miesięcy.
Czytaj także:
Gwiazda Bayernu trafi do więzienia?! Grozi mu trzy lata
Porządki w Bayernie Monachium. Czterech piłkarzy na liście transferowej