Klauzula niezgody w kontrakcie Smudy

Jak donosi Przegląd Sportowy, władze PZPN chcą w kontrakcie Franciszka Smudy zapisać klauzulę, która pozwoli w każdej chwili zwolnić selekcjonera. Poirytowany Franc już zapowiedział, że takiej umowy nie zamierza podpisywać.

W tym artykule dowiesz się o:

Gdy PZPN ogłaszał, że trenerem reprezentacji będzie Franciszek Smuda wydawało się, że ma on pewny angaż przynajmniej do końca mistrzostw Europy w 2012 roku. Tymczasem Związek w umowie, która ma zostać podpisana w połowie grudnia, chce zawrzeć klauzulę pozwalającą w każdej chwili zwolnić selekcjonera.

Kontrakt mógłby zostać rozwiązany za trzymiesięcznym wypowiedzeniem. Wprowadzając taki zapis PZPN nie chce powtórzyć błędu z umową Leo Beenhakkera, który, niezależnie od momentu zwolnienia, miał otrzymać wynagrodzenie należne za cały okres kontraktu.

Na taką klauzulę nie ma zamiaru zgadzać się jednak Smuda. - Jeśli pytacie mnie, czy podpiszę umowę z trzymiesięczną odprawą i bez podania przyczyny, to odpowiadam: Nie podpiszę! Niech podpisze ją turysta z Antarktydy albo kelner z hotelu - powiedział selekcjoner Przeglądowi Sportowemu.

Komentarze (0)