Show w przerwie. "Prawie pół godziny męczyła swoimi pioseneczkami"

Getty Images / Występ Shakiry w przerwie Copa America
Getty Images / Występ Shakiry w przerwie Copa America

Przerwa między połowami w finałowym meczu Copa America między Argentyną a Kolumbią trwała 26 minut. Organizatorzy postanowili bowiem, że w jej trakcie odbędzie się koncert Shakiry. Decyzja ta nie spodobała się wielu kibicom i ekspertom.

W tym artykule dowiesz się o:

W finale Copa America reprezentacja Argentyny wygrała po dogrywce 1:0 z Kolumbią. Jedynego gola w tym meczu w 112. minucie strzelił Lautaro Martinez.

Organizatorzy turnieju postanowili, że po pierwszej połowie rozgrywanego na stadionie Hard Rock Stadium w Miami spotkania odbędzie się krótki koncert Shakiry. Przerwa potrwała więc nie tradycyjny kwadrans, lecz aż 26 minut, a większość tego czasu zajął występ piosenkarki.

Wzbudziło to niezadowolenie sporej części środowiska piłkarskiego, w tym również polskich ekspertów.  "Zapytajcie piłkarzy i trenerów" - napisał Wojciech Kowalczyk w odpowiedzi na pytanie zadane przez stację Viaplay ("Halftime show w finale Copa America. Jak oceniacie pomysł?"), która transmitowała spotkanie.

"Koszmar w przerwie Copa America. Shakira prawie pół godziny męczyła swoimi pioseneczkami. Disneyifikacja piłki postępuje" - narzekał Rafał Stec, dziennikarz "Gazety Wyborczej".

Koncerty gwiazd w przerwach są czymś charakterystycznym dla imprez imprez sportowych rozgrywanych w Stanach Zjednoczonych. Ma to miejsce m.in przy okazji transmisji Super Bowl. Zauważają to dziennikarze "Marki", którzy szyderczo opisują całą sytuację.

"Niech żyje widowisko i piłka nożna, czy jakikolwiek inny sport, niech żyje. W Stanach Zjednoczonych też tak jest. Zawodnicy musieli rozgrzewać się dwa razy z powodu bałaganu przy wejściach na stadion... A potem czekała ich długa przerwa, ponieważ Amerykanie chcieli zaprezentować show w stylu Super Bowl. Pojawiła się Shakira i obie drużyny potrzebowały kolejnej rozgrzewki" - czytamy.

Pomysł organizatorów turnieju nie przypadł też do gustu trenerowi Kolumbii. Nestor Lorenzo na przedmeczowej konferencji prasowej zwrócił uwagę, że dłuższa niż zazwyczaj przerwa może wpłynąć na przygotowanie piłkarzy do wznowienia gry w drugiej połowie.

- Zasady zmieniają się dla obu drużyn, więc nie mogę powiedzieć, że to komuś sprzyja. Wolałbym jednak, żeby było tak, jak zwykle. Kiedy w jednym z poprzednich meczów wyszliśmy na boisko po 16 minutach, to zostaliśmy ukarani. Teraz będziemy czekać 25 minut, zawodnicy mogą mieć problem z rozgrzewką. To jednak dotyczy obu drużyn - ocenił.

Trzeba przyznać, że kibice, którzy chcieli obejrzeć finał Copa America, musieli wykazać się dużą cierpliwością. Zaplanowany na 2:00 w nocy czasu polskiego mecz rozpoczął się bowiem z ponad godzinnym opóźnieniem.

Przed stadionem wybuchło potężne zamieszanie, a rzesze nie posiadających biletów kibiców próbowały wedrzeć się do wnętrza obiektu. (Więcej: TUTAJ). Jakby tego mało, spotkanie potrwało też dłużej, gdyż do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.

ZOBACZ WIDEO: Był rewelacją Euro 2024. Zobacz, z kim wypoczywa na wakacjach

Czytaj też:
Nagrali gwiazdę Anglii po porażce. Tak odreagował
Stopa Messiego jest w opłakanym stanie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty