Zwłaszcza akcja w meczu grupowym Ligi Mistrzów robi wrażenie. Dinamo grało z Manchesterem City. Kądzior zbiegł ze skrzydła do środka, dośrodkował, a Olmo z powietrza otworzył wynik. Dinamo sensacyjnie prowadziło 1:0.
Polak grał z gwiazdorem hiszpańskiej kadry przez dwa lata w Chorwacji, razem sięgnęli po dwa mistrzostwa i superpuchar kraju. Już sam transfer Olmo ze szkółki Barcelony do Dinama był dużym zaskoczeniem. - Dani mówił mi, że w tamtym momencie Barcelona nie widziała w nim zawodnika, który mógłby przebić się w pierwszej drużynie - opowiada nam Kądzior.
- Jemu zależało na występach w seniorskiej piłce. Dinamo grało w pucharach, poza tym to klub "trampolina", z którego można odbić się do mocniejszej ligi. Olmo przyjechał do Chorwacji z tatą i bratem. To bardzo rodzinny chłopak, mieszkali razem. Jego brat grał w Dinamie B i został w kraju - wspomina były reprezentant Polski, obecnie gracz Piasta Gliwice.
Wymiana gratulacji
Olmo trafił do Chorwacji w wieku 17 lat. - Od pierwszego dnia dało się zauważyć, że to chłopak z ogromnym potencjałem - kontynuuje nasz rozmówca. - Z takim zawodnikiem grało się bardzo łatwo. Na boisku rozumieliśmy się bez słów. Pod względem liczb byliśmy w pierwszej trójce drużyny. Świetnie nam się współpracowało - mówi Kądzior. Polak przez dwa sezony strzelił dla Dinama dwadzieścia goli i miał dziewiętnaście asyst. Dało mu to transfer do Eibar z hiszpańskiej ekstraklasy.
- Dani napisał mi wtedy po hiszpańsku: ja jeszcze nie miałem okazji zagrać w La Liga, a ty już tam jesteś, powodzenia! - wspomina. - Po meczach z Niemcami i Francją na Euro pogratulowałem mu goli w języku chorwackim. Życzyłem mu wygranej z Anglią. Cieszę się, że miałem okazję grać z takim kozakiem. Trzymam kciuki za Hiszpanów - komentuje Kądzior.
Dowiedział się i płakał
Nasz zawodnik pamięta moment, gdy Olmo dostał pierwsze powołanie do reprezentacji. - W bazie treningowej Dinama trener Nenad Bjelica przekazał Daniemu, że przyszła pewna wiadomość do klubu. I że jedzie na zgrupowanie. Dani popłakał się na boisku, przy wszystkich. Widać było, ile to dla niego znaczy - opowiada Kądzior.
Po pięciu latach, w 2020 roku, Olmo odszedł do RB Lipsk, w którym występuje do dziś. - Podczas obozu przygotowawczego nie trenował już z nami, wywierał presję na klubie, by pozwolili mu odejść. Miał na stole dwie oferty: z Lipska i Bayernu Monachium. Rozmawialiśmy z chłopakami, czy Bayern nie będzie dla niego skokiem na głęboką wodę. Być może z tego względu wybrał Lipsk. Dinamo proponowało mu wtedy najwyższy kontrakt w historii - mówi Kądzior.
Gdyby nie częste kontuzje, Olmo byłby dziś pewnie w innym miejscu swojej kariery. Piłkarz ostatni pełny sezon rozegrał trzy lata temu. Od tamtej pory regularnie traci w rozgrywkach po dwa, trzy miesiące z powodu różnych urazów.
- Na pewno zdrowie wyhamowało jego karierę. Myślę, że dziś mógłby być w Manchesterze City, Barcelonie czy Realu Madryt. Wiem, że wywodzi się ze szkółki Barcy, ale ja bym go chciał w Madrycie, bo kibicuje Realowi - uśmiecha się Kądzior. - Śledzę jego karierę, kibicuje mu. Mam nadzieję, że któregoś dnia trafi do topowego klubu, bo na to zasługuje - uważa.
Cichy, rodzinny
Olmo rozegrał dla hiszpańskiej kadry 38 meczów i ma trzy gole w mistrzostwach Europy, tyle samo co Harry Kane. Obaj zawodnicy walczą nie tylko o wygranie Euro, ale też statuetkę dla króla strzelców turnieju.
- Najlepiej czuje się jako wolny elektron - charakteryzuje zawodnika Kądzior. - Wtedy jest najbardziej nieobliczalny. Zawsze miał to, co pokazał z Niemcami, gdy wbiegł z drugiej linii i zdobył bramkę. Dani ma lekkość w strzelaniu goli, świetnie uderza "spod siebie", bez przygotowania - wspomina nasz rozmówca.
Kądzior mówi też, jaki Olmo był w szatni. - Na boisku to demon, a poza nim: cichy, koleżeński. Zawsze twardo stąpał po ziemi i był bardzo rodzinny - opowiada.
"Mogą to przepchnąć"
Były reprezentant Polski kibicuje w finale Hiszpanii. - Na Euro wyglądają najlepiej, przyjemnie się ich ogląda. Nie zdziwię się jednak, jak za sprawą Anglii będzie to zamknięty mecz i to oni go przepchną - mówi.
Polak wraca jeszcze do spotkania Ligi Mistrzów z Manchesterem City sprzed pięciu lat, który Dinamo przegrało 1:4. - Pamiętam młodziutkiego Phila Fodena. Już wtedy mówiłem: to będzie pan piłkarz. Dziś gra pierwsze skrzypce w swojej reprezentacji. Ale trzymam kciuki za Daniego - kończy nasz rozmówca.
#ENCEJOUR | 2019
— Manchester City Histoire (@ManCityHistoire) December 11, 2023
Dinamo Zagreb 1-4 @ManCity
[10'] Dani Olmo
-
[34', 50', 54'] @gabrieljesus9
[84'] @PhilFoden pic.twitter.com/XQbwJW6o5b
Finałowy mecz mistrzostw Europy Hiszpania - Anglia rozpocznie się o godzinie 21.00.