Złote dziecko, które wygryzło Marciniaka. Przez Letexiera eksplodował polski miliarder

Getty Images / Francois Letexier poprowadzi finał Euro 2024
Getty Images / Francois Letexier poprowadzi finał Euro 2024

Podczas gdy Szymon Marciniak został sędzią przez przypadek, Francois Letexier chwycił za gwizdek już jako 13-latek. Jest "złotym dzieckiem" i oczkiem w głowie FIFA i UEFA. Finał Euro 2024 to dla niego zarazem wyróżnienie, jak i ważny test.

Szymon Marciniak na kurs sędziowski trafił wyjątkowo późno, bo dopiero jako 21-latek. I to przez zupełny przypadek - w jednym z meczów kujawsko-pomorskiej grupy IV ligi zwyzywał Adama Lyczmańskiego, a ten rzucił mu wyzwanie: "Jak jesteś taki kozak, to zrób papiery, weź gwizdek i sam spróbuj". Więcej TUTAJ.

Był 2002 rok. W tym samym czasie 2 tys. km na zachód od Płocka, w małym bretońskim klubiku US Bedee-Pleumeleuc w piłkę grał 13-letni Francois Letexier. - Był lewym obrońcą. Miał świetną lewą nogą. Był wysportowany i miał predyspozycje do wyczynowego sportu - tak sędziego wyznaczonego do prowadzenia finału Euro 2024 wspomina w ouest-france.fr jeden z jego kolegów z tamtych czasów.

Letexier nie widział jednak siebie jako następca Bixente Lizarazu i zapisał się na kurs sędziowski. Zaczynał od prowadzenia spotkań kilkulatków. - Pamiętam swój debiut. Byłem potwornie słaby! Wszystkiego musiałem się nauczyć od zera - wspominał w rozmowie z lepoint.fr.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": "Zdmuchnęli z planszy". Hiszpania wielkim faworytem

Pędzi jak TGV

Niespotykana decyzja (który 13-latek marzy o byciu sędzią?!) była strzałem w "10". Jego kariera rozwijała się i nadal rozwija z prędkością pędzącego TGV. Błyskawicznie piął się po kolejnych szczeblach. Jako 20-latek otrzymał licencję na prowadzenie spotkań seniorów, a w 2012 roku po raz pierwszy przedstawił się szerszej publiczności.

Miał 23 lata, gdy poprowadził finał mistrzostw Francji juniorów starszych. Z polskiej perspektywy to nic wielkiego, ale we francuskiej piłce to test dla obiecujących arbitrów. W dodatku finał Pucharu im. Emmanuela Gambardelli rozgrywany jest na Stade de France w tym samym dniu, co finał seniorskiego Pucharu Francji.

Letexierowi udany występ w Saint-Denis otworzył drzwi do kolejnych promocji. W latach 2012-15 rok po roku awansował z V ligi na zaplecze francuskiej ekstraklasy. Debiutu w Ligue 1 doczekał się w styczniu 2016 roku - miał wtedy ledwie 26 lat. Został najmłodszym sędzią, jaki kiedykolwiek poprowadził mecz w najwyższej lidze w kraju.

Rok po debiucie w Ligue 1 został sędzią międzynarodowym - oczywiście jako najmłodszy Francuz w historii. Półtora roku później wrócił na Stade de France, by poprowadzić finał Pucharu Francji. Kategorię Elite otrzymał w 2021 roku jako 32-latek - również jako najmłodszy w historii.

Choć należy dziś do grona 11 francuskich sędziów zawodowych i jest jednym z najlepszych arbitrów na świecie, łączy prowadzenie spotkań z pracą jako komornik sądowy. - To dla mnie odskocznia, która pozwala mi zachować równowagę - mówi.

Polski miliarder eksplodował

Jest uznawany za "złote dziecko", a jego wizerunek długo był bez skazy. Pierwsze problemy zaczęły się w październiku 2022 roku. W meczu OGC Nice - FC Nantes (1:1) podjął niekorzystne dla gości decyzje. Po spotkaniu otrzymywał w mediach społecznościowych pogróżki śmierci od krajan - Nantes to w końcu historyczna stolica Bretanii.

Kanarkom podpadł też w marcu tego roku. Po meczu Olympique Marsylia - Nantes (2:0) nie wytrzymał Waldemar Kita, polski miliarder, do którego należy klub ze Stade de la Beaujoire. Po końcowym gwizdku Kita - jak nazwały to francuskie media - "eksplodował ze złości" i słownie zaatakował Letexiera w tunelu, zarzucając mu wypaczenie wyniku. Wideo z tego zdarzenia obiegło sieć.

Mimo tych wpadek w sezonach 2022/23 i 2023/24 został wybrany najlepszym sędzią Ligue 1. Odebrał to miano Clementowi Turpinowi, czym dokonał zmiany warty. Ma też świetną opinię w FIFA i UEFA. Jest oczkiem w głowie Pierluigiego Colliny i Roberto Rosettiego, którzy widzą w nim przyszły numer jeden z gwizdkiem. Szybkość, z jaką Letexier wykonuje kolejne kroki milowe, robi wrażenie.

Ruch polityczny

Euro 2024 to jego pierwszy wielki turniej w karierze, na którym jest sędzią głównym, i od razu został obsadzony na finał. Dostąpił tego zaszczytu ledwie trzy lata po otrzymaniu kategorii Elite - nikt przed nim nie został wyznaczony na finał mistrzostw świata bądź Europy tak szybko po utrzymaniu najwyższej klasy sędziowskiej FIFA.

I będzie najmłodszym sędzią, jaki kiedykolwiek prowadził finał Euro. Dotąd tytuł ten nosił Andreas Frisk, który finał Euro 2000 sędziował, mając 37 lat.

- Letexier robi błyskawiczną karierę i uznano, że jest jest już na tyle dojrzały, by poprowadzić finał Euro 2024. Jeśli oszacowano ryzyko i uznano, że Letexier da radę, to chcieli go wypróbować - tak w rozmowie z WP SportoweFakty decyzję UEFA skomentował Zbigniew Przesmycki, przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN w latach 2011-2021.

- Debiutant, pierwszy raz na dużej imprezie i ta decyzja o przydzieleniu mu finału jest dość ryzykowna i niespotykana dotychczas w praktyce - przyznał WP SportoweFakty Marcin Borski, były arbiter i jedyny polski sędzia, który prowadził mecze Euro 2012 w Polsce i Ukrainie.

- Letexier to lepszy sędzia od Turpina i w ogóle najlepszy francuski arbiter. Uważam, że zasłużył na finał. Nie ma sędziego, który nie popełnia błędów, ale do tej pory to dla niego udany turniej. Ma dobry kontakt z piłkarzami, czuje grę. Przede wszystkim zachowuje spokój niezależnie od tego, co dzieje się na boisku. Ta zimna krew jest jego wielkim atutem - to z kolei słowa Emmanuela Barrangueta, reportera AFP, który pracował na turnieju przy reprezentacji Francji.

Decyzja UEFA jest jednak zrozumiała. Rosetti i Collina nie mogą do wszystkich najważniejszych meczów wyznaczać Szymona Marciniaka. Polak w dwóch ostatnich latach prowadził już finały MŚ (2022), Ligi Mistrzów (2023) i Klubowych Mistrzostw Świata (2023). Świat sędziów potrzebuje nowych twarzy, dlatego teraz kosztem Polaka zainwestowano w Letexiera.

Finał Euro 2024 Hiszpania - Anglia odbędzie się w niedzielę 14 lipca na Stadionie Olimpijskim w Berlinie. Początek spotkania o godz. 21.

Maciej Kmita, dziennikarz WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty