Jagiellonia Białystok przeprowadza w ostatnim czasie transfery, z których większość się sprawdza. Był to z pewnością jeden z czynników, który miał duży wpływ na historyczne mistrzostwo Polski zdobyte przez klub z Podlasia w sezonie 2023/2024.
Osobą odpowiedzialną za sprowadzanie nowych zawodników do zespołu jest Łukasz Masłowski, który pełni rolę dyrektora sportowego. W rozmowie na kanale "Futbolownia" został zapytany przez Damiana Czyżaka o to, czy interesował się pozyskaniem Kajetana Szmyta z Warty Poznań.
- Chętnie się do tego przykładu ustosunkuje. Braliśmy pod uwagę Szmyta jako potencjalny transfer do klubu. Oczekiwania jego i ludzi, którzy go reprezentują były nieadekwatne do momentu kariery, w którym się znajduje. Taka jest nasza ocena. Rynek mógł to zweryfikować inaczej - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Zmierzch Cristiano Ronaldo? Eksperci bez wątpliwości
W dalszej części wypowiedzi dyrektor sportowy podkreślił, że rezygnacja z pozyskania tego zawodnika wcale nie wynika z tego, że Jagiellonii nie byłoby stać na tę transakcję.
- To nie jest kwestia tego, czy Jagiellonia ma pieniądze, czy nie ma pieniędzy. Ja dzisiaj nie wyobrażam sobie takiej sytuacji jako dyrektor sportowy, w której Kajetan Szmyt będący na początku kariery wchodzi do szatni i zarabia więcej od kapitana, który gra w klubie od 10 lat i był na mistrzostwach Europy - stwierdził Masłowski.
Szmyt ostatecznie trafił do Zagłębia Lubin, z którym podpisał kontrakt ważny do 30 czerwca 2027 roku.
Czytaj także:
Z kim zagra Jagiellonia? Pierwszy wynik zaskoczył
Jagiellonia ogłosiła kolejne wzmocnienie. Następca Wdowika już w klubie