Człowiek, który odmienił Hiszpanię. Już nikt nie kwestionuje jego wyborów

PAP/EPA / RONALD WITTEK / Na zdjęciu: Luis de la Fuente
PAP/EPA / RONALD WITTEK / Na zdjęciu: Luis de la Fuente

Kim jest człowiek, który poprowadził Hiszpanię do finału Euro? Trener Luis la Fuente przede wszystkim dba, by każdy członek sztabu czuł się potrzebny. Każdemu z osobna - od kucharza po ochroniarza - wysyła po wygranych SMS z podziękowaniami.

W tym artykule dowiesz się o:

Hiszpania pod wodzą Luisa Enrique była zespołem trudnym do oceny. Z jednej strony potrafiła osiągać dobre wyniki w Lidze Narodów UEFA, awansowała też do półfinału Euro 2020, ale na mundialu w Katarze nie przebrnęła 1/8 finału i odpadła po rzutach karnych z Marokiem. To przypieczętowało losy szkoleniowca, który słynął z dość nieoczywistych wyborów, za które często był krytykowany.

A tu nagle Luis de la Fuente

W kraju, w którym piłkarsko rządzą Real Madryt i FC Barcelona, który wyprodukował wielu świetnych trenerów, kibicom marzył się szkoleniowiec z nazwiskiem. Byli tacy, którzy wzdychali do Pepa Guardioli, ale ten ani myślał żegnać się z bezpieczną i ciepłą posadą w Manchesterze City. Wybór hiszpańskiej federacji zaskoczył jednak wszystkich.

Nowym selekcjonerem został Luis De La Fuente. Osoba, której nazwiska nie kojarzyła nawet część Hiszpanów. Trener, który nie odniósł żadnego sukcesu w dorosłej piłce, więc w roku 2013 rozpoczął współpracę z federacją i prowadził kolejne drużyny juniorskie. Z 21-latkami zdobył mistrzostwo Europy. To on poprowadził kadrę olimpijską do srebrnego medalu na igrzyskach olimpijskich w Tokio, co jednak w kraju uznano za... porażkę.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Nie miał litości dla Francuzów. "Męczą siebie i nas na tym turnieju"

Niezależnie od końcowego wyniku na Euro 2024 de la Fuente jest już wielkim wygranym. 63-latek z regionu La Rioja stworzył drużynę, która jako jedyna potrafi porwać stylem i wyróżnia się na plus na tle innych, grających nudny i defensywny futbol. Dla porównania, Francja zdobyła tylko trzy bramki po drodze do półfinału Euro 2024 - żadnej z gry (rzut karny i dwa samobójcze).

- Gdy obmyślasz plan gry, celem zawsze jest przybliżenie się do zwycięstwa. Myślę, że nasz pomysł jest taki, by kibice mieli frajdę z oglądania Hiszpanii. Na mistrzostwach liczy się jednak zwycięstwo, zwłaszcza na tak zaawansowanym etapie. Musimy zagrać dobrze, ale też być pragmatyczni, bo na koniec będę rozliczany z rezultatu - powiedział de la Fuente na konferencji przed meczem z Francją.

Wątpliwości wokół trenera

Początki 63-latka na stanowisku selekcjonera nie były łatwe. Eliminacje do Euro 2024 rozpoczął od sensacyjnej porażki ze Szkocją. W niejasnych okolicznościach zrezygnował z powołania Sergio Ramosa, który wrócił do zdrowia i w wieku 38 lat chciał zagrać na ostatnim dużym turnieju. W obliczu braku powołania, Ramos sam postanowił zakończyć karierę reprezentacyjną.

Podobnie jak poprzednik, stawiał na graczy nieoczywistych. Tacy piłkarze jak Robin Le Normand, Dani Vivian czy Mikel Merino mogą być nieznani kibicom, którzy nie śledzą wydarzeń w La Liga.

De la Fuente od początku Euro 2024 zamyka usta krytykom. Hiszpania wygrała grupę śmierci, demolując na starcie Chorwatów i pokonując Włochów. Nawet rezerwowy skład zdołał ograć Albanię 1:0, gdy "La Roja" miała już zapewniony awans do fazy pucharowej. Ćwierćfinał z Niemcami wielu uznało za przedwczesny finał, ale i w nim hiszpańska drużyna miała więcej argumentów niż gospodarz turnieju.

Zespół kończył pierwszą fazę turnieju ze współczynnikiem spodziewanych bramek (xG) na poziomie 5,54. Lepsza pod tym względem była tylko Chorwacja (6,55), która przegrała z Hiszpanami 0:3 i nawet nie wyszła z grupy.

Atmosfera kluczem do sukcesu?

Hiszpanie podkreślają, że de la Fuente nie tylko wykazał się wiedzą taktyczną, ale też potrafił stworzyć świetną atmosferę. Jego wybory mogą być nieoczywiste, ale jest po prostu wierny piłkarzom, na których stawiał w kadrach młodzieżowych. Umiejętnie wkomponował w zespół kolejnych młodych zawodników jak Nico Williams i Lamine Yamal.

De la Fuente od objęcia posady selekcjonera wysyła SMS-y wszystkim pracownikom federacji po każdym zakończonym zgrupowaniu. Chce w ten sposób podziękować im za wkład w sukces drużyny. Jeśli kogoś nie ma na grupie stworzonej na WhatsAppie, trener prosi o jego natychmiastowe dodanie. Chce, aby szef kuchni, ochroniarz czy masażysta wiedzieli że oni także pracowali na sukces. Później, na bazie listy numerów, wysyła każdemu indywidualne wiadomości z podziękowaniami.

Luis de la Fuente jest wielkim wygranym Euro 2024 (fot. PAP/EPA/RONALD WITTEK)
Luis de la Fuente jest wielkim wygranym Euro 2024 (fot. PAP/EPA/RONALD WITTEK)

Trener Hiszpanów nie cierpi też konfliktów w zespole i w zarodku eliminuje wszelkie przejawy toksycznych relacji. Gdy przed kilkoma miesiącami Dani Ceballos starł się w El Clasico z Gavim, został pominięty przy kolejnych wyborach. De la Fuente skreślił go, choć wcześniej Ceballos był gwiazdą prowadzonej przez niego kadry młodzieżowej.

De la Fuente ceni też tych, którzy doskonale znają swoją rolę w zespole. Joselu czy Ayoze Perez wiedzą, że nie będą grać w każdym meczu, że mogą dostać konkretne zadanie w danym spotkaniu i muszą z niego wywiązać.

- Nie jestem pewien, czy kiedykolwiek widziałem zgrupowanie Hiszpanii z tak dobrą atmosferą. Chyba nawet w 2008 roku nie było tak pozytywnej energii - powiedziało dziennikarzowi Pol Ballusowi źródło z obozu kadry.

Wątpliwości na korzyść de la Fuente

Hiszpanie idą przez Euro 2024 jak burza, ale to nie oznacza, że wokół kadry nie było wątpliwości. Przed turniejem wydawało się, że na środku obrony powinien grać Nacho, który jako kapitan Realu Madryt ledwie kilka tygodni wcześniej wygrał Ligę Mistrzów. Szkoleniowiec wybrał parę Aymeric Laporte i Robin Le Normand. Nacho dostał szansę tylko na inaugurację, gdy Laporte zmagał się z drobnym urazem.

Na lewej stronie obrony wielu widziało Alexa Grimaldo, który zagrał sezon życia w Bayerze Leverkusen. Wybrańcem selekcjonera jest jednak Marc Cucurella, który nie zachwycał w Chelsea FC. Ryzyko się opłaciło, bo 25-latek zapewnia formacji defensywnej niezbędną równowagę i intensywność.

Boki ataku napędzają Nico Williams oraz Lamine Yamal - najmłodszy i najbardziej przebojowy duet Euro 2024. Mecz z Francją był dla nich ciężką przeprawą, bo zmierzyli się z zespołem grającym na tym turnieju nad wyraz defensywnie. To był jednak znakomity i udany test dla de la Fuente.

Katarzyna Łapczyńska, dziennikarka WP SportoweFakty

Czytaj także:
- Media podają przełomową informację w sprawie finału Euro i Marciniaka
- To dlatego Szczęsny chciał skończyć z kadrą? Jego ojciec ujawnił swoją teorię

Komentarze (0)