Wielkie turnieje często mają duży wpływ na to, w czyje ręce trafi Złota Piłka. Podobnie miało być z Euro 2024. Kibice i eksperci spodziewali się, że w Niemczech swoją wielką klasę potwierdzą czołowi piłkarze Starego Kontynentu.
Rzeczywistość na razie dość brutalnie rozprawiła się z tymi przewidywaniami. Wielkie gwiazdy zawodzą, ale futbol nie znosi próżni, więc pierwszoplanowe role nie pozostały bez obsady. Wcielili się w nie zawodnicy, którzy wyszli z drugiego szeregu.
Kto kandydatem do MVP?
Osoby odpowiedzialne za wybór MVP całego turnieju miałyby spory problem, gdyby turniej zakończył się przed półfinałami. Do tego etapu awansowała chociażby reprezentacja Anglii, która mierzy się z taką krytyką, że trudno byłoby na ten moment szukać najlepszego zawodnika Euro 2024 w jej szeregach.
Jedną z największych niespodzianek trwających mistrzostw Europy jest dyspozycja Fabiana Ruiza. Hiszpan jest motorem napędowym reprezentacji Hiszpanii i zawodnikiem, który odciska wyraźne piętno na grze drużyny Luisa de la Fuente.
Postać selekcjonera jest w tej historii bardzo istotna, ponieważ bardzo ceni on sobie umiejętności pomocnika i współpracował z nim w młodzieżowych kadrach La Furia Roja. Ruiz w niemieckim turnieju strzelił już dwa gole i zaliczył dwie asysty. Podaje z dokładnością 90,75%.
Efektowni i efektywni
Reprezentacja Holandii może liczyć przede wszystkim na Cody'ego Gakpo, który jest jednym ze współliderów klasyfikacji strzelców. Do trzech bramek dorzucił też asystę. Piłkarz Liverpoolu oddał w turnieju 12 strzałów, a osiem z nich było celnych.
Kibice hiszpańscy również mogą liczyć na przebojowego skrzydłowego. Jest nim Nico Williams, który prezentuje bardzo dobrą dyspozycję. Na swoim koncie ma już 23 dryblingi. Imponuje także celnością podań (89,25%). Na razie może pochwalić się bramką i asystą w meczu przeciwko Gruzji (4:1) w 1/8 finału. Do zostanie MVP Euro 2024 potrzebuje dwóch spektakularnych meczów, ale warto mieć go na oku.
Reprezentacja Francji nie prezentuje widowiskowego futbolu, a jej mecze nie porywają obserwatorów. W drużynie nie ma też piłkarza, który byłby wyróżniającą się postacią. Trudno jednak wyobrazić sobie Trójkolorowych bez N'Golo Kante. W pierwszych dwóch meczach grupowych został wybrany MVP, zagrywa z celnością na poziomie 92,2 proc. Les Bleus z nim w składzie nie przegrali od 20 spotkań.
Gwiazdy bez blasku
Wśród wielkich rozczarowań na myśl niezwłocznie przychodzi Cristiano Ronaldo. Legenda zakończyła turniej bez bramki, co przed rozpoczęciem zmagań było nie do pomyślenia. 39-latek robił sporo, aby trafić do siatki, oddał aż 24 strzały. Nic z tego, duży zawód. Także Romelu Lukaku, król strzelców eliminacji Euro 2024, który w w kwalifikacjach pobił rekord rozgrywek (14), wyjechał z Niemiec bez trafienia.
Więcej oczekuje się od Kyliana Mbappe. Francuz do tej pory ma bramkę z rzutu karnego przeciwko Polsce oraz asystę w meczu z Austrią. Uderzał na bramkę 20 razy. Będzie miał jeszcze okazję do poprawy statystyk, ponieważ Trójkolorowi w półfinale zmierzą się z Hiszpanią. Nowego zawodnika Realu Madryt tłumaczy kontuzja nosa, której doznał w pierwszym meczu grupowym. Musi występować w specjalnej masce.
Zawodzą też inni snajperzy. Daleki od dyspozycji z Bayernu Monachium jest Harry Kane, choć w reprezentacji Anglii trudno wyróżnić kogokolwiek z ofensywy. Robert Lewandowski także nie zaliczy występu na Euro 2024 do udanych. Kapitanowi reprezentacji Polski sprawy nie ułatwił uraz, przez który opuścił spotkanie z Holandią. Także król strzelców La Ligi Artem Dowbyk zawiódł w Niemczech.
Można by tak wymieniać jeszcze długo, ponieważ nie jest to z pewnością turniej wielkich gwiazd, ale dzięki temu może dostarczyć kibicom wielu zaskoczeń i niespodziewanych zwrotów akcji. A to, kto zostanie Piłkarzem Turnieju, rozstrzygną dopiero półfinały i finał.
Czytaj także:
Reprezentant Hiszpanii wywołał burze. Jest głośno po jego słowach
Marciniak nie dostał półfinału. Były arbiter mówi, co to oznacza