W hitowym pojedynku ćwierćfinałów Euro 2024 reprezentacja Hiszpanii po dogrywce wyeliminowała gospodarzy turnieju Niemców. W 119. minucie spotkania gola na wagę awansu do półfinału zdobył Mikel Merino.
Po tym spotkaniu wybuchła jednak wielka awantura. Wszystko z uwagi na jedną z decyzji sędziującego mecz Anthony'ego Taylora. Po tym, jak na początku drugiej połowy dogrywki piłka po uderzeniu Jamala Musiali trafiła w rękę Marka Cucurelli, Anglik nie zdecydował się podyktować rzutu karnego.
W niedzielę (7 lipca) hiszpański obrońca pojawił się na konferencji prasowej przed spotkaniem Hiszpania - Francja w półfinale mistrzostw Europy, do którego dojdzie we wtorek. Oczywiście nie zabrakło pytania dotyczącego kontrowersyjnego zagrania z jego strony.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Zmierzch Cristiano Ronaldo? Eksperci bez wątpliwości
- Zagranie ręką? Ja jestem piłkarzem i tym się zajmuję. Sędziowie powiedzieli, że to nie była ręka i ja to szanuję. To oni muszą się odważyć i podjąć decyzję. Rozumiem, że jest to akcja budząca wątpliwości, że jesteśmy zmęczeni tymi zagraniami ręką, bo raz jest (przewinienie - przyp. red.), a raz nie - tłumaczył Cucurella.
- Myślę, że gdyby Niemcy wygrali, nie mówiłoby się o tym. Takie rzeczy się dzieją, takie są decyzje... My również moglibyśmy się skarżyć na to, że Kroos powinien dostać wcześniej kartkę i zostać wyrzucony z boiska. Sędziowie to też ludzie i muszą podejmować szybkie decyzje. Futbol to gra błędów i dobrych decyzji... Podjęliśmy więcej dobrych decyzji niż oni, strzeliliśmy o jednego gola więcej niż oni i awansowaliśmy. Uspokoiło mnie to, że sędzia nic nie powiedział. Jeśli eksperci mówią, że to nie jest zagranie ręką, to nie jest - zakończył wątek.
Przypomnijmy, że niemiecki "Bild" opublikował już stanowisko UEFA dotyczące decyzji Taylora. I zdaniem organizacji była ona prawidłowa z uwagi na to, że ręka Hiszpana nie znajdowała się w nienaturalnej pozycji (więcej TUTAJ).
W rozmowie z WP SportoweFakty po stronie angielskiego arbitra stanął również były międzynarodowy sędzia Marcin Borski. - To była prawidłowa decyzja. Cucurella cofał rękę i miał ją w naturalnej pozycji - ocenił.