Tyle za mecz zarabiał kiedyś Marciniak. Tak, tam nie brakuje zera

Newspix / PRZEMYSLAW SZYSZKA/CYFRASPORT / Szymon Marciniak sędziujący mecz w 2010 roku
Newspix / PRZEMYSLAW SZYSZKA/CYFRASPORT / Szymon Marciniak sędziujący mecz w 2010 roku

Na początku swojej kariery sędziego Szymon Marciniak nie zarabiał wiele. Kwota, jaką dostawał za jeden mecz, nie wystarczyła nawet na pokrycie kosztów transportu.

W tym artykule dowiesz się o:

Obecnie Szymon Marciniak należy do ścisłej czołówki arbitrów piłkarskich na świecie. Tylko podczas Euro 2024 Polak sędziował już dwa pojedynki: Rumunia - Belgia w fazie grupowej oraz Włochy - Szwajcaria w 1/8 finału.

Pochodzący z Płocka arbiter pozostał w Niemczech i będzie sędzią technicznym ćwierćfinałowego hitu Portugalia - Francja. Nie jest także wykluczony scenariusz, że Marciniak zostanie głównym sędzią jednego z meczów półfinałowych albo nawet samego finału (więcej TUTAJ).

Za swoją pracę Szymon Marciniak otrzymuje wysokie wynagrodzenie, ale nie zawsze tak było. Początki pracy jako arbiter, pod względem finansowym, były trudne dla głównego zainteresowanego.

Przed rozpoczęciem Euro 2024 Marciniak zdradził dziennikarzom, że w niższych ligach otrzymywał za jeden sędziowany mecz 80 zł. Taka kwota nie wystarczała na pokrycie transportu na mecz, nie wspominając o sprzęcie sędziowskim.

Takie zarobki dla 43-latka to już jednak tylko wspomnienie. Dla przykładu za sędziowanie na MŚ w Katarze, w tym finału, Szymon Marciniak zarobił około 400 tys. złotych. Tylko nieznacznie mniej (370 tys. złotych) Polak zarobił za sędziowanie meczów Ligi Mistrzów (w tym także finału) w sezonie 2022/2023 - więcej TUTAJ.

ZOBACZ WIDEO: Czas na zmianę formacji w reprezentacji Polski? "To wszystko jest szyte z niczego"

Komentarze (3)
avatar
zbigniew rusiecki
4.07.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak dla mnie,który lubi kibicować w rozgrywkach pucharowych i innych jest świetnym śędzią. 
avatar
Janek Kowal
4.07.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
W kopanej nie gwizdałem. Byłem arbitrem pzkosz. I wiem, że prócz biednej diety za mecz w niskich ligach jest także dojazdówka. Więc bzdur nie piszcie. Ale czego się po Was spodziewać?