Nie da się ukryć, że jeszcze kilka lat temu zupełnie inaczej wyobrażaliśmy sobie rozwój kariery Ansu Fatiego. Był moment, w którym naprawdę widziano w nim następcę Lionela Messiego. Przejął nawet numer "10" po Argentyńczyku, jednak jego kariera to równia pochyła.
Poprzednik sezon 21-latek spędził na wypożyczeniu w angielskim Brighton, jednak również w Anglii nie błyszczał. Rozegrał co prawda 27 spotkań, jednak zanotował w nich zaledwie 4 bramki i 1 asystę. Wiadomo już, że "Mewy" nie zdecydują się na wykupienie piłkarza.
Już kilka tygodni temu pojawiła się informacja, że Fatiego w składzie na kolejny sezon nie widzi również FC Barcelona. Wszystko zależało teraz od Hansiego Flicka, który niedawno zastąpił Xaviego w roli trenera Dumy Katalonii.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro" Największy wygrany reprezentacji Polski? "To na pewno wielka przyszłość naszej kadry"
Wygląda jednak na to, że niemiecki szkoleniowiec nie uratuje 21-latka. Według "El Chiringuito", w czwartek doszło do spotkania piłkarza z dyrektorem sportowym Blaugrany - Deco. Działacz przekazał zawodnikowi, że klub nie liczy na niego w nadchodzącym sezonie.
Co dalej z karierą Fatiego? W maju pojawiła się informacja, że piłkarzem interesuje się Sevilla FC. Jego kontrakt z FC Barceloną wygasa 30 czerwca 2027 roku.
Zobacz także:
Fanka Ronaldo w... Barcelonie. "Transfer to inna historia"
Moder zmienia klub? Brzmi jak degradacja