To nie był wybitny mecz, długimi fragmentami z boiska wiało nudą, ale doliczony czas gry wynagrodził węgierskim kibicom wszelkie cierpienia, z kolei tych szkockich wpędził w podły nastrój.
Węgrzy wyprowadzili niewiarygodny kontratak w dziesiątej minucie doliczonego czasu. Najpierw wybronili się przed rzutem rożnym rywala, a następnie sami przeszli do ofensywy i zadali decydujący cios.
Kevin Csoboth został w niedzielę bohaterem narodowym. Dostawił nogę po podaniu ze skrzydła posłał piłkę do bramki przy samym słupku.
Dzięki temu Węgrzy wyprzedzili w tabeli grupy A Szkocję i kończą zmagania na trzecim miejscu. Teoretycznie mogą jeszcze awansować do fazy pucharowej.
Dla Csobotha był to... pierwszy gol w reprezentacji!
Zobacz gola dla reprezentacji Węgier:
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Kto w bramce na mecz z Francją? "Nie wyobrażam sobie"
CZYTAJ TAKŻE:
Nie odpuszczają. Kolejni eksperci o decyzji Marciniaka
Drakońska kara od UEFA. Piłkarz się doigrał na Euro