Trwa Euro 2024. Podczas imprez sportowych tej rangi często dochodzi do różnego rodzaju manifestacji politycznych. W trakcie niemieckiego turnieju miało to miejsce m.in. w meczach dwóch bałkańskich reprezentacji - Serbii i Albanii.
Agencja informacyjna "Associated Press" donosi, że obie te federacje otrzymały karę w wysokości 10 tysięcy euro za "przekazywanie prowokacyjnych wiadomości nienadających się na wydarzenie sportowe". W trakcie przegranego przez Albanię meczu z Włochami (spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 dla zespołu z Półwyspu Apenińskiego) kibice tej reprezentacji wywiesili transparent przedstawiający mapę kraju, rozszerzoną o prowincje, które znajdują się na terytorium sąsiednich państw.
Do podobnego incydentu doszło podczas meczu Serbii i Anglii, które zakończyło się wygraną "Synów Albionu" 1:0. Kibice z Bałkanów na stadionie w Gelsenkirchen wywiesili baner przedstawiający mapę swojego kraju, zawierającą terytorium Kosowa. Została ona opatrzona hasłem "No Surrender". W tłumaczeniu na język polski - "nie poddamy się".
ZOBACZ WIDEO: "Najsilniejszy selekcjoner od lat". Jest pod wrażeniem Michała Probierza
Przypomnijmy, że po rozpadzie Jugosławii Kosowo było serbską prowincją. W 2008 roku kraj ten proklamował niepodległość. Władze w Belgradzie nigdy jednak nie uznały tego faktu i do dziś utrzymują, że odłączenie się Kosowa od Serbii było nielegalne. Ze względu na skargę złożoną przez federacją Kosowa, UEFA wszczęła też dodatkowe postępowanie w sprawie dyskryminacji ze strony serbskich kibiców.
To jednak jeszcze nie koniec. Albańska federacja otrzymała również karę w wysokości 27,375 tys. euro za incydenty, do których doszło w trakcie meczu z Włochami. W pewnym momencie na murawę wbiegł albański fan z flagą swojego kraju oraz kilkoma nacjonalistycznymi symbolami.
Inni fani zasiadający na trybunach odpalili też fajerwerki, a także rzucali kubkami z piwem. Tego ostatniego dopuszczali się tego również Serbowie oglądający mecz z Anglią na stadionie w Gelsenkirchen, za co na krajową federację nałożono dodatkowe 4500 euro grzywny. Ostatecznie federacja Albanii zapłaci więc łącznie 37.275 tys. euro (ok. 141 tys. zł), a Serbii 14,5 tys. euro (ponad 63 tys. zł).
Czytaj też:
Zaczęli pechowo, ale jak odpowiedzieli! Petarda
Dopiero szósty dzień Euro, a oni już mają pewny awans. Oto powód