Ekipa ze stolicy miała przed 30. kolejką 1 pkt. przewagi nad "Kolejorzem" i los w swoich rękach. Wiedziała, że jeśli pokona Jagiellonię Białystok, będzie mogła świętować.
Legioniści objęli prowadzenie już w 5. minucie, ale potem Cyprian Pchełka zmarnował rzut karny (jego strzał obronił Miłosz Piekutowski) i ten moment mógł być przełomowy. Jaga wyrównała jeszcze w pierwszej połowie, zaś po zmianie stron wyszła nawet na prowadzenie.
W tym czasie Lech Poznań odrobił straty w Częstochowie, w końcówce zaczął prowadzić z Rakowem Częstochowa i mógł mieć ogromne nadzieje, że to jemu przypadnie na finiszu 1. miejsce.
Końcówka w wykonaniu Legii była jednak niesamowita. W 91. minucie w zamieszaniu po rzucie rożnym samobója strzelił zawodnik gospodarzy, Maksymilian Koj, zaś pięć minut później - uderzeniem z kilkunastu metrów - piłkę do siatki wpakował Szymon Grączewski i drużyna z Warszawy rzutem na taśmę wyszarpnęła wygraną.
Dzięki zwycięstwu w ostatniej serii legioniści zgromadzili ostatecznie 61 pkt. - o 1 więcej niż "Kolejorz" i odebrali mu tytuł (rok temu triumfowali właśnie poznaniacy).
3. lokatę - z dorobkiem 56 "oczek" - zajęła Warta Poznań, która w 30. kolejce pokonała w Grodzisku Wlkp. Odrę Opole 2:1.
Z Centralną Ligą Juniorów pożegnały się Raków Częstochowa, Korona Kielce, Widzew Łódź oraz Sandecja Nowy Sącz.
Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 2:3 (1:1)
0:1 - Samuel Sarudi 5'
1:1 - Alan Rybak (k.) 38'
2:1 - Patryk Drygiel 76'
2:2 - Maksymilian Koj (sam.) 90+1'
2:3 - Szymon Grączewski 90+6'
Raków Częstochowa - Lech Poznań 1:2 (1:0)
1:0 - Max Pawłowski 22'
1:1 - Tymoteusz Gmur 77'
1:2 - Jan Niedzielski 84'
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! To może być gol sezonu