Gdy do FC Barcelony przyszedł Robert Lewandowski, Memphis Depay musiał pogodzić się z utratą koszulki z numerem "dziewięć". Po kilku miesiącach snajper zdecydował się na transfer definitywny do Atletico Madryt za promocyjną cenę (3 miliony euro).
30-latek stracił dużą część rundy wiosennej ze względu na kontuzję mięśniową. W poprzednich trzech meczach grywał jednak epizody i wydaje się, że powoli wraca do formy. Ronald Koeman uwzględnił jego nazwisko we wstępnej kadrze reprezentacji Holandii, która na Euro 2024 zmierzy się z Polską.
Jeśli Depay wystąpi w sobotnim meczu z Realem Sociedad, prawdopodobnie będzie to jego ostatni występ w barwach madryckiego zespołu. Fabrizio Romano podał, że Atletico automatycznie nie przedłuży współpracy z Holendrem na kolejny sezon.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić
To oznacza, że tego lata Depay stanie się wolnym zawodnikiem na rynku transferowym. Kluczowy piłkarz "Oranje" zebrał duże doświadczenie będąc w czołowych europejskich klubach i na brak propozycji nie powinien narzekać. Turecki "Fanatik" donosił o zainteresowaniu ze strony Besiktasu Stambuł czy Trabzonsporu.
Czytaj więcej:
Wielka kasa w Lidze Europy! Finaliści dobiją do niemal 100 mln zł
Pokonał Polskę i awansował na Euro. Tak mu się odwdzięczyli