Sensacyjną informacją o kandydaturze Marka Papszuna na stanowisko selekcjonera reprezentacji Kanady podał w ubiegłym tygodniu TVP Sport. Więcej TUTAJ. W poniedziałek okazało się, że 50-latek musiał obejść się smakiem, ponieważ Kanadyjski Związek Piłki Nożnej powierzył swoją kadrę A Jessemu Marschowi.
51-letni Amerykanin przez blisko dekadę był związany z należącymi do Red Bulla klubami z Nowego Jorku, Lipska i Salzburga. Ostatnio (2022-2023) pracował w Leeds United. Teraz ma przygotować Kanadę do zbliżającego się wielkimi krokami Copa America 2024, który odbędzie się na przełomie czerwca i lipca w Stanach Zjednoczonych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ przechytrzył rywali. Nikt się tego nie spodziewał!
Papszun pozostaje bez pracy od 1 lipca ubiegłego roku, gdy zdecydował się na odejście z Rakowa Częstochowa po siedmiu tłustych latach. Pożegnał się z Jasną Górą zdobyciem pierwszego w historii klubu mistrzostwa Polski.
Wtedy wydawało się, że bez problemu znajdzie nowe miejsce pracy. Starał się o angaż za granicą. Trop prowadził na Cypr, a jego nazwisko padało również w kontekście przejęcia Olympiakosu Pireus. Był też jednym z kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski i Łotwy.
Tymczasem miesiące mijają, a Papszun wciąż jest bezrobotny. Niewykluczone, że po roku wróci do Rakowa, w którym... zastąpi swojego następcę, czyli Dawida Szwargę. Młody trener nie podołał zadaniu i po sezonie odejdzie z klubu. Więcej TUTAJ.