Nie milknie temat przyszłości Roberta Lewandowskiego w FC Barcelonie. Od wielu miesięcy trwa bowiem dyskusja, jaki los w najbliższym czasie czeka kapitana reprezentacji Polski.
W bieżącym sezonie był moment, gdy wydawało się, że polski napastnik nie będzie już mile widziany w FC Barcelonie. Wszystko to było spowodowane kiepską formą Lewandowskiego.
Z czasem jego gra znacznie się poprawiła. Z tego też powodu przyszłość 35-latka nadal pozostaje otwarta. W mediach spekuluje się, czy działacze Dumy Katalonii pozostawią Lewandowskiego na sezon 2024/2025, czy też nie będą chcieli kontynuować z nim współpracy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić
Kataloński "Sport" w sobotę 11 maja napisał, że już w przyszłym tygodniu odbędzie się ważne spotkanie ws. przyszłości Polaka. Na rozmowy do klubu miał zostać wezwany agent zawodnika, Pini Zahavi (więcej o tym przeczytasz TUTAJ).
Na tym spotkaniu miałaby zostać podjęta decyzja, czy przygoda Roberta Lewandowskiego z "Barcą" dobiegnie końca po sezonie 2023/2024. Zahavi zaprzeczył jednak tym doniesieniom i złożył jasną deklarację.
- To bzdura. Na sto procent zostaje w Barcelonie na kolejny sezon - powiedział w rozmowie z portalem meczyki.pl jeden z największych agentów piłkarskich na świecie, czym rozwiał wątpliwości.
Dlaczego więc tyle szumu jest o przyszłości Roberta Lewandowskiego, skoro on sam, jak i jego agent, deklarują pozostanie w Barcelonie? Być może to celowa zagrywka klubu, która ma na celu zbadanie gruntu, a przy okazji zrobienie czarnego PR-u (pisaliśmy już o tym TUTAJ).